Rzutem na taśmę, ale udało się tak jak obiecałam – oto TOP 7 grudnia, a także małe podsumowanie 2018 roku wraz z listą najlepszych tekstów.
Śmiało mogę powiedzieć, że 2018 rok był dla mnie bardzo ważny. Zrozumiałam kilka rzeczy, o których pisałam w tym wpisie, podjęłam ważną decyzję, o której opowiem już wkrótce. Przestałam się miotać, patrzeć na wszystkich dookoła w oczekiwaniu akceptacji i potwierdzenia, że to co robię ma sens. Zaczęłam ufać intuicji.
Wreszcie wykończyliśmy zupełnie nasze mieszkanie, co było sporym wyzwaniem ;)
Blogowo też sporo się zmieniło :) Dzięki wyjazdowi z grupą fantastycznych blogerek na wieś hen, hen daleko, w góry do Folwarku Toporzysko uświadomiłam sobie swoje mocne strony i to, w którym kierunku pragnę podążać. Postawiłam na macierzyński lifestyle i organizację, czego wyrazem jest moja grupa Zorganizowanych Mam na Facebooku, do której serdecznie Cię zapraszam!
2018 rok to właściwie pierwszy roczek mojej córeczki Helenki, to właśnie głównie jej zdjęcia najbardziej się podobały na Instagramie. Choć… zrozumiałam też ciemną stronę rozpoznawalności (blog odwiedza miesięcznie średnio 30 tys. osób, a od początku istnienia przewinęło się tu ponad pół miliona ludzi!) i postanowiłam, że nie będę już pokazywać dzieci w Internecie. O przyczynach mojej decyzji przeczytasz TUTAJ.
Najlepsze teksty 2018 roku. Które wpisy podobały się najbardziej?
- Wyprawka dla noworodka. 9 rzeczy, których NIE WARTO kupować
- 9 książek, które odciągną dziecko od tabletu
- 20 zabaw wspierających rozwój niemowlaka od 0-6 miesiąca
- Dlaczego przestałam pokazywać swoje dzieci w Internecie?
- 5 gadżetów, które ratują mi życie po porodzie
- Czy dieta matki karmiącej to faktycznie MIT?
- 5 rzeczy, które (z)robię inaczej przy drugim dziecku
Grudzień spędziłam głównie na przygotowaniach do Świąt. Piekłam z córką pierniczki, ubieraliśmy wspólnie choinę, oglądaliśmy świąteczne filmy… Zwolniłam nieco tempo, praktycznie całe Święta byłam offline i myślę, że dobrze mi to zrobiło – teraz mam mnóstwo energii i pomysłów na nowe projekty!
Jakie zabawki, książki i gry skradły nasze serca w grudniu?
Piramida Zabaw. Owoce i warzywa
Nie od dziś wiadomo, że siła tkwi w prostocie. Daj dziecku skomplikowaną zabawkę z kilkoma super funkcjami, a będzie szczęśliwe… przez kilka dni. Daj mu prostą zabawkę, a użyje wyobraźni i będzie się nią bawiło przez wiele tygodni, a nawet kilka lat.
Taką zabawką jest zestaw kartonowych pudełek z realnymi obrazkami warzyw i owoców Piramida Zabaw. Helenka bawi się nimi praktycznie codziennie, nierzadko wspólnie ze starszą siostrą. Pudełka można układać jedno na drugim, szeregować, liczyć, wkładać jedno w drugie, porównywać wielkościami, poznawać owoce i warzywa, zarówno po polsku, jak i po angielsku. Ułożoną z nich wieżę można też bezkarnie burzyć, bo są bardzo solidnie wykonane i nawet wielu tygodniach intensywnej zabawy wyglądają jak nowe.
Hit na lata!
Dostępne są w sklepie Popaopa:
Książki
„TOPR. Żeby inni mogli przeżyć” B. Sabała-Zielińska
Wyjątkowa książka o wyjątkowych ludziach. Kim są Toprowcy? Dlaczego nie lubią, gdy się ich myli z Goprowcami? Jak wygląda rekrutacja do TOPRu? Wszystkie te informacje i smaczki poprzedzają pełną emocji i niesamowitych historii opowieść o bohaterach, górach i sile. Sile woli, sile charakteru, sile determinacji. To pierwsza i jak dotąd jedyna taka relacja.
Czytałam z wypiekami na twarzy!
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Do kupienia TUTAJ
„Kobiety i nauka” R. Ignotofsky
Jedna z lepszych książek tego nurtu, rewelacyjnie opracowana graficznie, jak przystało na serię ART Egmontu. Znajdziemy tu sylwetki 50 wyjątkowych kobiet związanych z nauką, zarówno tych świetnie znanych jak Maria Skłodowska-Curie, jak i tych, które pozostają w cieniu w świadomości większości ludzi. Dzięki takim książkom zaczynamy coraz lepiej dostrzegać, jak wielki wpływ na dzieje nauki i w ogóle świata wywarły i wywierają kobiety.
Jest to też świetna inspiracja dla naszych córek, żeby nie bały się mierzyć daleko i śmiało przeć do przodu, nawet gdy inni rzucają im kłody pod nogi.
Wydawnictwo Egmont, seria ART
Do kupienia TUTAJ
„Słońce Księżyc Gwiazda” K. Vonnegut, I. Chermayeff
Książka dla dzieci autorstwa Kurta Vonneguta? To musi być coś wyjątkowego! I jest, nie zawiodłam się. „Słońce Księżyc Gwiazda” jest na wpół poetycką opowieścią o malutkim chłopczyku, który pewnej nocy narodził się w stajni przy ruchliwej gospodzie. Przez chwilę możemy spróbować wczuć się w to, jak świat postrzega maluszek, który jest jednocześnie Stwórcą wszystkiego. Towarzyszy mu kilka bardzo ważnych osób, które chronią go i kochają, pojawiają się także goście…
Gdy czytam tę książkę Tosi, czuję się jakbym czytała wiersz, czuję wagę i wartość każdego słowa, choć są one bardzo proste i zrozumiałe dla dziecka. Tosia równie uważnie słucha i ogląda pasujące idealnie ilustracje, czasem dopytuje o szczegóły. Często do niej wracamy.
Perełka!
Wydawnictwo Mamania
Do kupienia TUTAJ
„Co się wyprawia tam w środku? Ludzkie ciało” J. Farndon
Rewelacyjna książka o ludzkim ciele. Pełna praktycznej wiedzy, ciekawostek, wesołych rysunków i rozkładanych strony (no bo jak takie jelita by się zmieściły na dwóch stronach? no nie da rady, dlatego zajmują aż cztery!).
Myślę, że będzie super pomocna dla uczniów, choć i Tosia jest nią bardzo zainteresowana. Wszystko jest tu wyjaśnione prostym językiem i w przystępny sposób, dzięki czemu zachęca do zgłębiania wiedzy o narządach, zmysłach, ludzkim ciele i procesach w nim zachodzących. Przyznam, że i ja się dowiaduję z tej książki wielu rzeczy i odkurzam swoją wiedzę ze szkoły.
Wydawnictwo Adamada
Do kupienia TUTAJ
Rodzinna gra planszowa „Choinka”
Fajna, klimatyczna gra dla całej rodziny, choć trzeba trochę pokombinować, żeby wygrać! Celem gry jest przystrojenie świątecznego drzewka w taki sposób, by zdobyć jak najwięcej punktów. Mamy do dyspozycji różne rodzaje bombek, cukierki i piernikowe ludziki w przeróżnych wariantach.
Jest także pięknie wykonana i dopracowana w każdym calu (w pudełku znajdziemy nawet bloczek do sumowania punktów i ołówek).
Myślę, że oznaczenie wiekowe 8+ jest adekwatne do trudności gry (np. trzeba samodzielnie odczytywać karty celów). W „Choinkę” najprzyjemniej gra się w 3 lub 4 osoby, w wariancie dla 2 osób musimy jeszcze przystrajać trzecie drzewko „wirtualnego gracza”. Aktualnie to dla mnie spory minus, bo w takie trudniejsze gry gramy tylko we dwoje, ale za kilka lat, gdy Tosia podrośnie to pewnie przestanie być problemem ;)
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Do kupienia TUTAJ
No i pierniki, oczywiście!
Top 7 grudnia bez pierników? Nie ma szans! Co roku piekę i dekoruję je wspólnie z Tosia, obie to uwielbiamy :) Tworzymy wspaniałe wspomnienia!
Promocje w Addidas – TUTAJ.