Listopad na zawsze zapisze się w mojej pamięci… ospą. Choroba zdominowała wszystkie nasze aktywności, wprowadzając areszt domowy. Ale, ale, nie ma co narzekać! Dzięki temu przetestowaliśmy mnóstwo nowych zabawek, gadżetów i książek. Co było „naj-naj” w listopadzie?
1. Mapa ze zwierzątkami dla dzieci
Długo szukałam ciekawej mapy do pokoju Tosi. Najpierw chciałam kupić mapę w formie naklejek, ale bardziej zależało mi na walorach edukacyjnych, a nie dekoracyjnych, więc szybko porzuciłam ten pomysł. Mapy-naklejki, które przeglądałam nie były tak szczegółowe, nie zawierały wielu informacji, na których mi zależało, więc stanęło na mapie tradycyjnej. Ale, ale! Chciałam czegoś wyjątkowego, mapy, która będzie też ozdobą pokoju.
Wybrałam interaktywną mapę świata ze zwierzętami (Travel Map™ Kids Animals) producenta znanych Wam pewnie map-zdrapek. Mapa Tosi (i Helenki, bo tak kazała mi zapisać Tosia) nie jest zdrapką, oferuje inną zabawę, a zarazem naukę dla dzieci. W solidnej tubie, w którą była zapakowana, znalazłyśmy też trójwymiarowe naklejki oraz talię kart ze zwierzętami wraz z ich dokładnymi opisami. Naszym zadaniem było przykleić zwierzaki w odpowiednich krajach i rejonach, w których występują. Nie zawsze było to łatwe zadanie, ale na szczęście podpowiedzi znalazłyśmy na kartach. Zabawa nie kończy się jednak w momencie przyklejenia ostatniej naklejki. W zasadzie dopiero wtedy się zaczyna. Tosia często podchodzi do mapy i uczy się o kontynentach, krajach, oceanach, zwierzętach. Mapa jest kolorowa i piękna, a jednocześnie ma zachowane wszystkie proporcje, kraje są wyróżnione kolorystycznie, napisy się zgadzają. Nauka przez zabawę – to mi się podoba!
Wraz z mapą zamówiłam od razu pasującą do niej ramę (bez szyby), dzięki czemu mam pewność, że się nie zniszczy i będzie służyła dziewczynkom przez lata, stanowiąc przy okazji piękną ozdobę pokoju. Całość zawiesiliśmy na takiej wysokości, żeby Tosia mogła do niej podejść, wszystko dokładnie obejrzeć i wszędzie dosięgnąć.
Bardzo polecam!
Mapa jest w angielskiej wersji językowej.
Do kupienia TUTAJ
2. Ślimaki to mięczaki – gra dla całej rodziny
Wesoła gra dla całej rodziny. Ślimaki ścigają się, bo dotrzeć do leśnej mety. Gracze losują kolory swoich zwierzątek i zachowują je w tajemnicy. Podczas każdej rundy można poruszać się dowolnymi ślimakami w dwa sposoby – zgodnie z kolorem ślimaka albo kolorem pola, na którym on stoi. To ogranicza losowość rozgrywki i sprawia, że przy każdym ruchu trzeba trochę pokombinować.
Gra ma też aspekt ekologiczny – ślimaki po drodze zbierają śmieci takie jak kapsle, puszki i guziki i dlatego wygrywa ten, kto do mety dotarł ostatni. Miał najwięcej czasu na sprzątanie lasu.
„Ślimaki to mięczaki” ma niewielkie rozmiary i niedużo elementów, więc szybko się rozkłada i od razu można zaczynać rozgrywkę.
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
3. Listy i filmiki od Mikołaja (hicior!)
W tym roku po raz pierwszy zamówiłam dziewczynkom spersonalizowane listy i filmiki od Mikołaja. Listy już przyszły, ale planuję wielkie otwarcie na 6. grudnia. Chciałam zamówić tylko dla Tosi, bo Helenka jeszcze nic z tego nie zrozumie, ale wiem, że Tosi byłoby przykro, że Mikołaj „zapomniał” o jej siostrze, więc wzięłam dwa. Podobnie z filmikami, sama oglądałam je już z pięć razy (za pierwszym razem się popłakałam ze wzruszenia!), ale jeszcze nie wiem kiedy pokażę je dzieciom, może jakoś w połowie grudnia, żeby umilić Tosi oczekiwanie na Mikołaja. Więcej o nich napisałam TUTAJ.
Rewelacja! Bardzo, bardzo polecam!
Tu możesz zamówić wideo i list od Mikołaja oraz podejrzeć filmiki:
Filmik od Mikołaja dla Twojego dziecka – ZAMÓW
List od Mikołaja dla Twojego dziecka – ZAMÓW
4. Książki
„12 miesięcy z Mikołajem, czyli trawnik pełen reniferów” F. Stohner
Wyjątkowa książka dla starszych dzieci, pełna humoru i nieoczekiwanych zdarzeń. Co byście zrobili, gdyby pewnego dnia zapukał do Was prawdziwy Święty Mikołaj? I powiedział, że zamierza zamieszkać w Waszym domu? Przez cały rok! Taki zaszczyt spotkał Larsa, Lottę i ich rodziców pierwszego dnia świąt Bożego Narodzenia. Święty Mikołaj zjawia się wraz z saniami, reniferami i… tajemnicą, bo nikt nie może się dowiedzieć o jego gościnie w tej przeciętnej fińskiej rodzinie. Tylko jak ukryć Mikołaja przed wścibskimi przyjaciółmi, sąsiadami i krewnymi? I po co ten Mikołaj właściwie tu przyjechał?
Książka jest podzielona na 12 rozdziałów – po jednym na każdy miesiąc gościny Mikołaja.
Świetna historia świąteczna!
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Do kupienia TUTAJ
„Biblioteczka Montessori. 100 pomysłów, jak odkrywać świat”
Kopalnia inspiracji dla rodziców, którzy chcą kreatywnie spędzać czas z dzieckiem. Tytułowe 100 pomysłów rozdzielonych zostało do takich działów jak geografia, świat roślin, świat zwierząt, fizyka i czas. W każdym z nich krótko i przystępnie zostały przedstawione mądre zabawy, dzięki którym dzieci zdobędą wiedzę, rozwiną swoje umiejętności i zdolności oraz pogłębią więź z rodzicem. Odkrywać świat można wszędzie – na wsi, w mieście, a nawet w swoim domu.
Pomysły na zabawę i naukę są zgodne z pedagogiką Montessori, rozbudzają dziecięcą wyobraźnię i pomagają zrozumieć jak funkcjonuje otaczający nas świat. Przeprowadzimy więc proste eksperymenty, usiądziemy nad mapą, na spacerze pozbieramy różne liście, zainstalujemy karmnik dla ptaków w ogrodzie.
Wydawnictwo Egmont
Do kupienia TUTAJ
Klasyka w najlepszym wydaniu – „Ballady i romanse” A. Mickiewicz
Tak pięknego wydania klasyki jeszcze nie widziałam. Książka wydana jest pod hasłem „Mickiewicz jest super!” i faktycznie to udowadnia. Znajdziemy tu klasyczne „Ballady i romanse” (m.in. „Świtezianka”, „Romantyczność”, „Pani Twartowska”) wraz ze słowniczkiem na każdej stronie oraz przystępnie napisane omówienia i interpretacje każdej z nich. Całość uzupełniona jest pięknymi ilustracjami Marianny Sztymy.
To jest pozycja, którą warto mieć i podsunąć w odpowiednim czasie dziecku – jest duża szansa, że dzięki temu nie będzie miało alergii na samo hasło „Mickiewicz” ;)
Wydawnictwo Egmont, seria ART
Do kupienia TUTAJ
5. Zeszyty aktywnościowe Montessori
Gdy Tosia siedziała w domu chora na ospę, chwytałam się wielu sposobów, żeby poprawić jej humor i zająć na dłużej. Strzałem w 10 była nowa seria zeszytów aktywnościowych o przyrodzie wydawnictwa Wilga. Ćwiczenia obejmują m.in. rysowanie po śladzie, wycinanie, szeregowanie wg wzoru, labirynty, kolorowanie, naklejanie, liczenie itp. Do wyciętych z książki zwierząt leśnych i gospodarskich dokleiłyśmy patyczki i bawiłyśmy się w zwierzęcy teatrzyk.
Zadania w książkach są dość łatwe – Tosia najpierw wykonała ekspresowo te z przedziału 3-4 lata, a potem bez mrugnięcia okiem wzięła się za te 5-6. W międzyczasie dowiedziała się wielu ciekawostek z życia roślin i zwierząt.
Wydawnictwo Wilga
Do kupienia TUTAJ
6. Puzzle
U nas chyba nie ma miesiąca bez nowych puzzli :) Tym razem do naszej kolekcji dołączyli „Spadochroniarze” od Kapitana Nauki, a w zasadzie Spadochroniarze i Spadochroniarki, bo bohaterkami grafiki niezrównanego Macieja Szymanowicza (autora m.in. „Krasnoludków„) są też dziewczyny. Puzzle są częścią serii „Układam i opowiadam”, która zachęca dzieci do budowania dłuższej wypowiedzi o tym, co dzieje się na obrazku. A dzieje się wiele! Próbowałam pokazać w całości ułożone puzzle (prawie metrowej długości!), ale Helenie się tak spodobały, że mi nie pozwoliła ;)
Wydawnictwo Edgard, Kapitan Nauka
Do kupienia TUTAJ
7. Przegapiłaś? Najlepsze wpisy w listopadzie!
Zostaję z dziećmi w domu przy „byle katarze”
Na czym oszczędzam? Miesięcznie nawet 1000 zł!
Drewniane układanki dla dzieci – idealne na prezent!
Jak zrobić dziecku inhalację bez płaczu? A co jeśli się nie da?