Robot sprzątający Tefal Explorer S60 testujemy dzień w dzień. Sprawdziliśmy jak sobie radzi w różnych warunkach – sierść kota długowłosego, odkurzanie pod niskimi szafkami, home office męża (musi być ciiicho!). I jak wnioski?
Dwa lata temu pisałam o odkurzaczach automatycznych, pokazywałam kilka fajnych sprzętów – Tefala Explorer S60 w nim nie znajdziesz, bo to zupełnie nowy model. Opowiem Ci jak się u nas sprawdza, dlaczego zdecydowaliśmy się właśnie na ten model i… właściwie po co, skoro już jeden robot sprzątający jest w naszym domu? :)
Czy warto kupić robot sprzątający?
Tak, tak i jeszcze raz tak. Robot sprzątający to nowa jakość w naszym życiu. Odkąd pojawił się w naszym życiu, tradycyjne odkurzanie ręczne odeszło w niepamięć. Mamy w domu też ręczny bezprzewodowy odkurzacz, którym sprzątamy zakamarki, i który pomaga nam też w szybkim odkurzeniu konkretnego miejsca. Jednak do odkurzenia całego domu zawsze używam odkurzacza automatycznego. Razem stanowią duet idealny, świetnie się uzupełniając.
Po co nam drugi automatyczny odkurzacz?
Wspomniałam o kociej sierści i to jest wskazówka :) Robot odkurzający Tefal Explorer S60 zamówiliśmy dla mojej mamy, która męczy się z naszym kotem już od 3 lat i ma serdecznie dość odkurzania mieszkania dwa razy dziennie.
Z różnych względów (długo by opowiadać) kot już do nas nie wróci, więc postanowiliśmy pomóc mamie i jakoś jej się odwdzięczyć za opiekę nad sierściuchem. Dlatego też szukałam sprzętu, który świetnie sobie radzi z kocią sierścią, ale o tym za chwilę.
Dlaczego Tefal Explorer S60?
Odkurzacz automatyczny dla mojej mamy miał spełniać kilka podstawowych warunków – świetne radzenie sobie z kocią sierścią (nasz kot jest długowłosy i gubi mnóstwo sierści, w dodatku niestety nie lubi czesania), jednoczesne odkurzanie i mopowanie (czemu nie oszczędzić jej kolejnego obowiązku?), sterowanie na aplikacji w języku polskim. Ważne też było, że zmieścił się pod niskie szafki, a Tefal Explorer S60 ma tylko 6 cm wysokości.
Tefal Explorer S60 ma świetne parametry (dokładne parametry możesz sprawdzić TUTAJ) i wydawał się idealny. Czy faktycznie? Testowaliśmy go u nas w domu, ale żeby testy były miarodajne, pożyczyliśmy od mamy kota :)
Tefal Explorer S60 – plusy i minusy
PLUSY
Jest naprawdę cichy
Robot odkurzający Tefal Explorer S60 od pierwszego użycia zachwycił mnie cichą pracą – naprawdę, przy nim nasz stary odkurzacz automatyczny brzmi jak kosiarka na najwyższych obrotach. Robot Tefala spokojnie może działać wieczorami, gdy dzieci śpią w swoich pokojach albo w ciągu dnia, gdy mąż ma home office i potrzebuje ciszy.
Tefal Explorer S60 ma 3 tryby pracy – eco, standard i boost. Gdy odkurza dywany, automatycznie przestawia się na wyższe obroty, dzięki czemu działa skuteczniej.
Ma tylko 6 cm wysokości
Faktycznie jest bardzo niski, mieści się pod naszymi szafkami. Jest lekki i poręczny. Wjeżdża bez problemu na dywany, piankową matę, a nawet owczą skórkę, którą mamy w salonie.
Jak sobie radzi z kocią sierścią?
Tefal Explorer S60 ma elektroszczotkę Animal Turbo i przyznam, że sprawdza się ona bardzo dobrze. Świetnie zbiera sierść, a odkurzanie w połączeniu z mopowaniem to w przypadku posiadania zwierzaka strzał w 10.
Jednocześnie odkurza i mopuje
Skoro już jesteśmy przy mopowaniu… To jest naprawdę przydatne rozwiązanie. Wystarczy nalać odpowiednią ilość wody i przyczepić nakładkę. Robot jednocześnie odkurza i mopuje, pozostawiając podłogi czyste i zwilżone (nadaje się do podłóg drewnianych).
Ma 3 tryby działania
Tefal Explorer S60 może działać w 3 trybach – metodycznym, miejscowym i wzdłuż ścian. Do codziennego sprzątania wykorzystuje się domyślny tryb – metodyczny. Odkurzacz ma wbudowany żyroskop oraz czujniki i kamerę, dzięki którym jeździ po domu w logicznym porządku i sprząta wszystkie pomieszczenia. Tryb miejscowy przydaje się, gdy na przykład coś nam się wysypie na podłogę, a nie potrzebujemy sprzątać całego mieszkania. Odkurzacz postawiony na środku zatacza coraz szersze koła.
Sterowanie w języku polskim
Bardzo zależało nam na tym, żeby robot odkurzający dla mojej mamy miał menu w języku polskim. I tak jest tutaj – dedykowana aplikacja Tefala (działa i na Androidzie i na iOS’ie) jest prosta w obsłudze i w 100% po polsku :) Można w niej łatwo włączyć odkurzacz, zmienić tryb działania, moc, zawrócić go do stacji ładującej. Fajną opcją jest też harmonogram – można ustawić w jakie dni i o której godzinie chcemy, żeby rozpoczęło się odkurzanie. Przyznam, że bardzo mi to ułatwia poranne ogarnięcie, aż żal się będzie z nim rozstać.
MINUSY
Nie tworzy map
Tefal Explorer S60 jeździ po całym domu, ale przydałaby się mapa odkurzonych miejsc, żeby widzieć na bieżąco w którym pomieszczeniu już był lub co ewentualnie musiał ominąć. Nie ma też możliwości wcześniejszego wyznaczenia obszaru do sprzątania np. samego salonu. Jeśli nie ma drzwi lub innych przeszkód, odkurzacz pojedzie dalej.
Fajnie by było też, gdyby w trakcie mopowania lokalizował dywany i na nie nie wjeżdżał, nie trzeba by ich wtedy wcześniej rolować. Choć, z drugiej strony, pod dywanami też się zbiera kurz i piasek, więc warto te miejsca też odsłaniać i odkurzać oraz zmywać na mokro.
Czy warto kupić robot odkurzający Tefal Explorer S60?
Moim zdaniem tak. Jeśli szukasz codziennego pomocnika, który sprawnie odkurzy i skutecznie wyręczy Was w kilku domowych obowiązkach, to polecam z całego serca. Odkurza, mopuje, świetnie zbiera sierść zwierząt. W dodatku jest cichy i zmieści się pod niskie szafki. Cena też jest bardzo atrakcyjna – możesz sprawdzić TUTAJ.
Partnerem wpisu jest marka Tefal