Ach, ile ja miałam planów na tę zimę! Miały być ferie w górach z nauką jazdy na nartach, miały być szaleństwa i wygłupy na śniegu, nauka jazdy na łyżwach. Nie wszystkie plany udało nam się zrealizować, ale… zima przecież wciąż trwa!
W tym roku zima zaczęła się naprawdę pięknie – świeży, biały puch, leniwie opadające z nieba śnieżynki, cudowny biały krajobraz za oknem. Nawet święta Bożego Narodzenia pierwszy raz od dobrych kilku lat mieliśmy białe! Uwielbiam taki klimat, zimowe spacery po białym puchu, zaśnieżony ogród i ten niesamowity spokojny klimat. Co może być lepszego niż planowanie ferii zimowych w takich okolicznościach?
No coż, nie zapominajmy jednak o czasach, w których aktualnie żyjemy ;) Gdy przyszło co do czego (i zaczęła się kwarantanna), musieliśmy zamienić marzenia o białym szaleństwie na… domowe pielesze. Trzeba było jednak przełknąć rozczarowanie i całą sytuację obrócić w coś pozytywnego. Na szczęście udało nam się pojeździć trochę na łyżwach tej zimy i pobawić się na śniegu :)
Domowe zabawy zimowe – bez ekranu
Jak zawsze u nas w takich sytuacjach, zaczęliśmy od planszówek. A że mamy ich w domu całe mnóstwo, to i zabawy jest pod dostatkiem :) Gry planszowe zajmują nam mnóstwo wolnego czasu, dają wiele frajdy, a dzieci uczą cierpliwości, spostrzegawczości i szeregu innych umiejętności. Do naszych ulubionych planszówek, w które gramy całą rodziną należą między innymi Domek, Gorący ziemniak, Trio, Rummikub, O kocie w kłopocie, Totem, Pędzące żółwie, Było sobie życie. Bardzo też lubimy rozgrywki karciane, na przykład Uno i Wirus. Moje dzieci uwielbiają grać również w gry logiczne z serii Smart Games, m.in. Rafa koralowa, Kamelot Junior, Trzy świnki. Oczywiście o wielu jeszcze nie wspomniałam, nasze najciekawsze gry, w które teraz gramy najczęściej znajdziesz tutaj:
Znajdziesz tam też przekierowania do gier dla młodszych dzieci.
Domowe zabawy zimowe – i z ekranem, bo wszystko jest dla ludzi ;)
Ale nie tylko samymi planszówkami człowiek żyje ;) Zajmujemy dzieci też różnymi zabawami kreatywnymi, zabawkami, pracami plastycznymi i mini projektami. Jeśli jeszcze nie widziałaś, to serdecznie zapraszam Cię do przeczytania najnowszego wpisu z polecanymi zabawkami dla dzieci:
Bardzo lubimy też grać na naszej konsoli PlayStation 5 z dziećmi (i bez ;)). I tu też chciałam Ci polecić kilka gier, które nadają się do grania całą rodziną. Najbardziej lubię grać z dziećmi (albo patrzeć jak same grają) w grę Just Dance. To bardzo wesoła i dynamiczna gra ruchowa, w której zadaniem dzieci jest naśladować konkretne ruchy i układy taneczne wyświetlone na ekranie do muzycznych hitów. Oczywiście nie jest to gra tylko dla dzieci, my z mężem też lubimy sobie potańczyć i się powygłupiać :)
Kolejną grą, którą śmiało mogę polecić do grania z dziećmi jest prosta zręcznościówka Astro Bot, w której wcielamy się w postać małego bota, przemierzającego cyfrowy świat. Dla bardziej zaawansowanych graczy polecam „grę w skarpetę”, czy Sackboy. Ta gra uczy zręczności, szybkiego podejmowania decyzji, sprytu i współpracy (można grać w 2 osoby).
Jakie mamy jeszcze plany na zimę?
Teraz bardzo mocno zastanawiamy się nad kolejnymi tygodniami i miesiącami. Nie do końca jeszcze odpuściliśmy ten sezon narciarski, może jeszcze uda nam się wyskoczyć na kilka dni na narty? Wiele będzie zależało od pogody, ale już tak się mocno nie nastawiam. Podobnie z łyżwami. Za moment Walentynki i choć nigdy nie traktowałam tego święta poważnie, to jednak cieszę się na takie urozmaicenie codzienności. Może wybierzemy się z mężem na randkę, a może po prostu ugotujemy coś pysznego w domu. Ważne, żeby przypomnieć sobie o sobie nawzajem i łączącej nas relacji i zwolnić choć trochę, zatrzymać się i nacieszyć chwilą.
My raczej nie kupujemy sobie prezentów, wolimy spędzić więcej czasu razem, może gdzieś pojechać pójść, czegoś poświadczyć. Jeśli wymieniacie się prezentami na Walentynki, warto kupić je już teraz, żeby nie robić tego na ostatnią chwilę albo nerwowo wypatrywać kuriera.
Na koniec mam dla Ciebie jeszcze przepis na domową nutellę, którą uwielbiają moje dzieci.
Przepis na domową nutellę
- 90 g cukru pudru
- 60 g orzechów laskowych albo mieszanki różnych orzechów (laskowe, włoskie, migdały)
- 100 g gorzkiej czekolady
- 70 g miękkiego masła
- 100 g mleka
Orzechy i czekoladę rozdrabniamy i miksujemy. Przekładamy do rondelka, dodajemy pozostałe składniki, podgrzewamy i mieszamy na gładką masę. Domowy krem czekoladowy możemy przechowywać w wyparzonych słoikach w lodówce do 2-3 tygodni. Można też go zrobić w Thermomixie (przepis na Cookidoo „krem orzechowo-czekoladowy”). Pycha!
