Często dostaję od Was pytania o to, jak ja to robię, że moje dzieci zasypiają tak wcześnie. Co zrobić, żeby dziecko wcześniej szło spać? I dłużej spało?
Moje dzieci różnią się między sobą w wielu aspektach, każda ma zupełni inny temperament, charakter, zainteresowania. Każda z nich zasypia zupełnie inaczej. Jednak obie ok. 20 są już w swoich łóżeczkach i śpią albo właśnie zasypiają.
USYPIANIE – NIC NA SIŁĘ
„Nic na siłę” to zasada nr 1 w moim macierzyństwie. Stopniowo, łagodnie, krok po kroku – tak podchodzę do wszystkich wielkich zmian, z którymi nasze dzieci mierzą się co chwila. Odstawienie od piersi, odstawienie mleka modyfikowanego i butelki, odsmoczkowanie, adaptacja w żłobku – to wszystko zrobiliśmy stopniowo, uważnie obserwując dzieci i wyczuwając na co są gotowe w danym momencie, a na co nie.
Wyjątkiem było odpieluchowanie – zrobiliśmy to tak naprawdę w 2 dni, od razu eliminując pieluchy do zera. Ale to była decyzja dziecka, a ja zostałam zaskoczona z 2 opakowaniami pieluch w szafie ;)
Na pytanie „jak uśpić dzieci o 19-20?” większość osób odpowiada „rutyna” i kropka. I tak, ja też Ci dziś opowiem o magii rutyny w naszym domu, ale jeśli masz w domu dziecko, które o 23 jest wulkanem energii, to wiesz, że to sprawa wcale nie jest tak prosta. A słowo „rutyna” nie wyczerpuje tematu.
I wiesz, jak mówię, że moje dzieci chodzą spać o 20, to nie znaczy, że gdy jest 20:01 stoję nad nimi z bacikiem, przerywam w połowie zabawę, zabieram kredki i gonię do łóżek ;) To raczej średnia, ważniejsze jest tutaj następstwo czynności, rutyna niż nerwowe zerkanie na zegarek co minuta. Spytasz, a co ze spontanicznością? O tym za moment!
MELATONINA A SEN DZIECKA
Melatonina to hormon, który reguluje nasz sen, steruje cyklem dobowej aktywności i spoczynku. A jeszcze prościej – sprawia, że chce nam się spać. Wydzielanie melatoniny jest ściśle związane ze światłem. Gdy zbliża się noc i się ściemnia, mózg dostaje sygnały przez receptory w oczach, aby produkował więcej melatoniny.
Wydzielanie melatoniny zaburza światło niebieskie, które jest emitowane przez mnóstwo urządzeń w naszych domach – wszelkie diody, lampki, zimne LEDy, ekrany TV, tabletu, telefony, komputera. To wszystko sprawia, że dziecko zasypia później. Dlatego pamiętaj:
- na 2 godziny przed snem nie włączaj dziecku bajek na żadnym urządzeniu
- na 2 godziny przed usypianiem w ogóle nie włączaj telewizora
- jeśli masz w domu zimne LEDY zamień je na takie o barwie ciepłej
- nie zostawiaj na noc żadnych włączonych lampek w pokoju dziecka
- zasłoń diody w pokoju dziecka
- zasłaniaj na noc zasłony, opuszczaj rolety
RUTYNA – SŁOWO KLUCZ
Za chwilę opowiem Ci, jak usypiam codziennie moje dzieci, ale najpierw kilka słów o rutynie. Dla mnie rutyna jest kluczowa w usypianiu dzieci. Dzięki porządkowi dnia dla dziecka naturalne jest jakie czynności następują po sobie i łatwiej je akceptuje. Niedawno (po zabawie w błocie ;)) musiałam wykąpać dzieci wcześniej, koło 17 – jakie było moje zdziwienie, gdy Tosia jak na autopilocie poszła potem do łazienki umyć zęby i szykowała się do łóżka spać!
Wrócę jeszcze na moment do spontaniczności. Rutyna, uporządkowany plan dla wcale nie wyklucza spontanicznych przyjemności. Jest wręcz odwrotnie. Dzięki temu, że dzieci mają tak jasno uregulowany cykl dobowy, dużo łatwiej po jakichś odstępstwach wrócić do normy.
PRZESTAWIENIE DZIECKA NA WCZEŚNIEJSZE ZASYPIANIE TO PROCES
Jeśli chcesz przestawić dziecko na wcześniejsze chodzenie spać, pamiętaj, że jest to proces, może potrwać nawet kilka miesięcy. Zacznij metodą małych kroków – staraj się wcześniej wykąpać i nakarmić dzieci, połóż wcześniej do łóżka, ale nastaw się na to, że na początku usypianie (czytanie, opowiadanie bajek, śpiewanie, obecność czy jakaś inna metoda, którą stosujecie) potrwa dłużej.
W konsekwencji dziecko pójdzie spać niewiele wcześniej lub nawet o tej samej porze, a Ty bardziej się „wymęczysz”. O ile nie robisz niczego wbrew dziecku, ani zbyt gwałtownie (na początek wystarczy 10-15 min. wcześniej zacząć usypianie) wysiłek się opłaci. Nie oczekuj jednak, że zmiana nastąpi z dnia na dzień.
NIE MOŻNA MIEĆ WSZYSTKIEGO
Szczerze, nie znam dzieci, które chodzą spać o 20 i budzą się o 10. Zastanów się, na czym Ci zależy bardziej – na wolnych wieczorach, czy na leniwych porankach? Nie można mieć wszystkiego. Za to znam kilkoro dzieci z zupełnie rozregulowanym cyklem snu – raz padną o 20, raz siedzą do 23 i trudno im usnąć ze zmęczenia, budzą się między 5 a 10, a już pobudka rano do żłobka, przedszkola czy szkoły to zupełnie dramat.
ILE POWINNY SPAĆ DZIECI?
Zalecenia na temat snu różnych jednostek badawczych (jak amerykańskiej National Sleep Foundation, czy American Academy of Sleep Medicine) są w zasadzie zbieżne i punktują takie przedziały:
- dzieci w wieku 1-2 lat powinny spać 11-14 godzin na dobę;
- dzieci w wieku 3-5 lat powinny spać 10-13 godzin na dobę;
- dzieci w wieku 6-13 lat powinny spać 9-11 godzin na dobę;
- dzieci w wieku 14-17 lat powinny spać 8-10 godzin.
W tym są oczywiście drzemki, jeśli dziecko jeszcze je ma. Niemowlaki pominęłam, żeby nas nie dołować ;)
PÓŹNIEJ PÓJDZIE SPAĆ – DŁUŻEJ POŚPI? BZDURA!
No niestety, mechanizm „odsypania” nie działa u dzieci tak jak u dorosłych. Po zarwanej nocy mogłabym spać do południa, a dziecko? Zwykle budzi się mniej więcej o tej samej porze co zwykle, w dodatku rozdrażnione, marudzące, niewyspanie odreagowuje przez kilka kolejnych dni.
USYPIANIE – JAK MY TO ROBIMY? I DLACZEGO WŁAŚNIE TAK?
Przygotowanie do usypiania zaczynamy ok. 18. Po tej godzinie nie włączamy już żadnych bajek, telewizor jest oczywiście wyłączony. Bawimy się tak jak dzieci chcą – raz spokojniej, raz bardziej żywiołowo, tu niczego im nie narzucamy. Staram się proponować zabawy wyciszające, puzzle, gry, lalki, figurki, ale, wiadomo, bywa różnie ;)
19 to czas na kąpiel. Latem maksymalnie o tej porze wracam z dziećmi z placu zabaw i od razu kąpię. Potem kolacja, mycie zębów i do łóżek.
Wieczorem zawsze zasłaniam zasłony w każdym pokoju. Zwykle dzielimy się z mężem usypianiem dzieci, jeśli jednak nie ma go jeszcze w domu i mam do uśpienia dwójkę dzieci, wygląda to tak:
Jak usypiam prawie 2-latkę?
Tosia czeka w swoim pokoju (czasem jeszcze rysuje przy biurku), a ja kładę spać Helenkę. Jest to dość proste (tfu, tfu) – daję jej smoczek, ulubiony kocyk, włączam szumiącego miśka, czasem dodatkowo też kołysanki z zestawu od karuzelki. Czytam 1-2 książeczki, daję buziaka i… wychodzę. A ona po prostu zasypia, nie potrzebuje obecności nikogo*.
Uprzedzając pytania – jak nauczyć dziecko samodzielnego zasypiania? Nie wiem :) W pewnym momencie Helenka po prostu zaczęła mnie „wypraszać” z sypialni, wymownie pokazując paluszkiem drzwi :D A potem sobie zasypiała. Chyba, że jesteśmy poza domem, wtedy usypia leżąc przy mnie.
*edit. Helenka 2,5 roku – nie korzysta ze smoczka, śpi sama w swoim pokoju. Usypia jak Tosia – czytamy jej książki, potem gasimy światło (całkowicie, żadnych lampeczek!) i miziamy po pleckach. Śpi całą noc w swoim łóżku albo budzi się w środku nocy i mnie woła. Nie wychodzi z łóżka.
*edit. Helenka 3 lata – przesypia całą noc, budzi się ok. 5 rano i mnie woła, przychodzę, przytulam i dosypiamy razem do 7.
Jak usypiam 5-latkę?
Po uśpieniu Helenki idę do Tosi. Każdego wieczora przy świetle lampki czytam jej umówioną ilość opowiadań/rozdziałów/bajek, po czym gaszę lampkę i czekam aż zaśnie. Pod jej łóżeczkiem położyłam sobie stary materacyk 60×120 i tak sobie leżę, odpoczywam, a często i sama ucinam sobie krótką drzemkę ;)
edit. Tosia 6,5 roku – usypiamy dziewczynki na zmianę – jednego wieczoru ja Tosię, mąż Helenkę, drugiego na odwrót. Nadal czytamy Tosi do snu, wychodzimy z pokoju jak zaśnie.
Nasz system działa nawet podczas wyjazdów, odwiedzin, czy wakacji, gdy słońce jeszcze mocno świeci o tej 19-20 :) Jak to możliwe? Rutyna. Dziewczynki są przyzwyczajone do chodzenia spać o konkretnej godzinie i już o tej porze po prostu robią się śpiące. Jeśli z jakichś powodów nie pójdą wtedy spać – następuje jeden wielki chaos, marudzenie, złość, fochy i w ogóle trzęsienie ziemi.
COŚ ZA COŚ, CZYLI WSTAJEMY Z KURAMI ;)
Oczywiście wczesne chodzenie spać łączy się nierozerwalnie z porannymi pobudkami – max. 7:30 rano, ale nam to nie przeszkadza. Wolimy, jako rodzice, mieć kilka wieczornych godzin tylko dla siebie niż dłuższy sen o poranku. Tym bardziej, że w weekendy często na zmianę dosypiamy rano :) No a u Tosi nie ma problemu z porannym budzeniem do przedszkola – po prostu budzi się sama, wyspana.
A Ty jak usypiasz dzieci? O której kładziesz je spać? Wolisz mieć wolny wieczór, czy trochę pospać rano?