MAMA I GADŻETY POLECANE WNĘTRZA

Jak urządzić kącik niemowlaka w sypialni rodziców?

Urządzenie kącika dla niemowlaka w sypialni rodziców to banalnie prosta sprawa, gdy… mamy do dyspozycji wielką przestrzeń. Gdy jednak metraż sypialni nas nieco ogranicza musimy kombinować i postawić na to co najważniejsze, na sprawdzone rozwiązania. Jak zorganizować przestrzeń dla maluszka w sypialni?

W naszej sypialni kącik niemowlaka składa się w zasadzie z dwóch podstawowych elementów – kołyski oraz przewijaka. Gdyby nie ograniczenie przestrzeni z pewnością znalazłaby się tutaj również komoda z ubrankami oraz wygodny fotel do karmienia. Fotela niestety w ogóle nie mam, a zamiast komody wygospodarowałam kilka małych szuflad w swojej szafie. To spokojnie wystarcza, zwłaszcza na początku, gdy maluszek w zasadzie nosi same bodziaki, pajace i (pół) śpiochy.

 

Jak zorganizować miejsce w sypialni na sen niemowlaka?

Przy łóżku postawiłam kołyskę, która jest dla mnie mistrzem świata :) Przed porodem długo zastanawiałam się co wybrać – od razu klasyczne łóżeczko, kosz Mojżesza, łóżeczko dostawne, czy właśnie kołyskę. Dlaczego wybrałam kołyskę? Z kilku powodów:

1. Jest mała – zależało mi na tym, żeby na pierwsze miesiące życia Helenki zapewnić jej mniejszą, przytulną przestrzeń. Nie mniej ważne było też to, żebym mogła ją mieć tuż przy swoim łóżku, a klasyczne łóżeczko by się w tym miejscu nie zmieściło.

2. Jest bujana – często gdy dziecko się przebudza wystarczy je trochę pobujać i czasem nawet zasypia ponownie :)

3. Jest mobilna – dzięki temu, że kołyska ma kółka mogę jeździć nią od salonu do sypialni, mając dziecko na oku i mogąc szybko zainterweniować gdy się budzi.

Kołyskę otrzymaliśmy w prezencie, możecie taką zamówić na Allegro.

 

W kołysce mamy coś, o czy marzyłam właściwie od początku ciąży – gniazdko niemowlęce. Zmniejsza powierzchnię spania, zapewniając przytulność i lepszy sen malucha. Odkąd zdecydowałam się na kołyskę myślałam, że będę musiała zrezygnować z gniazdka, ponieważ większość z nich jest za duża, aby się w niej zmieścić. Na szczęście gniazdko MedBest pasuje wymiarami idealnie! Boki też ma niższe, co przekłada się na bezpieczeństwo maluszka podczas snu. Poza tym,  jak wszystkie produkty MedBest, zostało zaprojektowane przez położne, co zdecydowanie wpływa na mój poziom zaufania.

 

Gniazdko jest wielofunkcyjne – można je umieścić w łóżeczku, kołysce, łóżku rodziców, wózku. Można je zabrać ze sobą gdy nocujemy z dzieckiem poza domem, dzięki czemu maluszek ma nadal poczucie, że śpi tam gdzie zwykle. Potem może służyć jako poręczna mata do zabawy na podłodze.

Gniazdko niemowlęce MedBest ma przy głowie wyjmowaną podkładkę, co na pewno jest pomocne przy dzieciach, które mają skłonność do ulewania.

 

Gniazdko z powodzeniem zastępuje ochraniacz na szczebelki, zapewniając jednocześnie dostęp większej ilości powietrza do maluszka. Jest to ważne w kontekście ochrony przed SIDS, zespołem nagłej śmierci łóżeczkowej, choć nie sposób nie wspomnieć, że zgodnie z zaleceniami w łóżeczku nie powinno się znajdować nic prócz dziecka. Myślę jednak, że jeśli mimo wszystko jesteśmy zdecydowani na zakup takiego gniazdka – kokonu, warto przyjrzeć się bliżej produktowi MedBest (KLIK) m. in. ze względu na niższe boki od większości gniazdek.

Nad spokojnym snem Helenki czuwa szumiący miś Whisbear z czujnikiem dźwiękowym, który włącza się ilekroć mała zaczyna głośniej marudzić. I faktycznie, niejednokrotnie zasypia ona ponownie i śpi mocniej. Dłuższą recenzję Whisbeara możecie przeczytać TUTAJ.

Na zdjęciach jest też Karmiuszka – moja ulubiona poduszka do karmienia, która kursuje ze mną od salonu do sypialni i z powrotem, wszędzie tam gdzie karmię Helenkę. O Karmiuszce więcej przeczytacie TUTAJ.

 

I tak wygląda właśnie strefa snu niemowlaka w naszej sypialni. Jestem ogromnie zadowolona zarówno z kołyski, jak i gniazdka i żałuję, że nie miałam ich już przy pierwszym dziecku.

 

Jak zorganizować miejsce w sypialni do pielęgnacji niemowlaka?

Drugą strefą niemowlęcą w naszej sypialni jest strefa pielęgnacji. Do tego celu wybraliśmy najprostszy przewijak z IKEA. Mieliśmy kupić inny model, jednak już w sklepie okazało się, że jest trochę wyższy i przy moich 165 cm byłby dla mnie po prostu niewygodny. Wcześniej nie przyszło mi do głowy, że przewijaki mogą różnić się wysokością, warto zwrócić na to uwagę.

Przy przewijaku mamy też ikeowe koszyki i organizery, w których mieści się wszystko potrzebne przy codziennej pielęgnacji – pampersy, chusteczki, krem do pupy, olejek do masażu (intensywnie testujemy olejek IOSSI, niedługo napiszę o nim więcej), podkłady, kosz na zużyte pieluchy, zabawkę-uspokajacz (w tej roli nasz niezrównany wieloryb – więcej o nim TUTAJ), pieluszkę tetrową, smoczek,  ubranko na przebranie i wiele, wiele więcej.

Przy przewijaku zamontowaliśmy malutką lampkę skierowaną w podłogę, dzięki której nie rozbudzamy Helenki w nocy zbyt jasnym światłem.

Jak możecie zauważyć, kącik niemowlaka w naszej sypialni jest bardzo minimalistyczny i nastawiony na praktyczną stronę opieki nad dzieckiem, a to z dwóch powodów. Przede wszystkim jest to rozwiązanie tymczasowe – za kilka miesięcy będziemy musieli wymienić kołyskę na standardowe łóżeczko, a tym samym zrobić przemeblowanie, bo nie zmieści się ono na miejscu kołyski. Poza tym całe nasze mieszkanie urządzone jest minimalistycznie, nie lubimy bibelotów, zbieraczy kurzu i zbędnych ozdób, które wprowadzają chaos i wrażenie zagracenia przestrzeni.


Mogą Ci się spodobać