Co czytacie teraz dzieciom na dobranoc? Mam dziś dla Was kilka nowych książek, które polecają się do czytania wieczorami :)
Niedawno polecałam na blogu 9 wesołych książek, które angażują, bawią i uczą, takich, które lepiej nie czytać przed snem, bo rozbudzają jak podwójne espresso ;) Znajdziesz je TUTAJ. Dziś za to książki na dobranoc – znajdziesz tu propozycje dla maluchów, przedszkolaków i starszych dzieci, które potrafią już samodzielnie czytać albo po prostu lubią długie opowieści przed snem.
Muminki. 3 bajeczki przed snem
Bardzo lubimy książki o Muminkach :) Zarówno te oryginalne, napisane przez Tove Jansson (dla starszych dzieci i dorosłych), jak i te inspirowane jej twórczością, skierowane do młodszych dzieci. Nasza nowość właśnie należy do tej drugiej grupy – to 3 opowiadania, w których Ryjek i Muminek wcielają się w role detektywów i prowadzą swoje małe śledztwa. Kto zabrał słoik z dżemem? Co się stało z walizką ciotki Jonki? I gdzie podział się naszyjnik Filifionki? Przystępny język, ciekawa treść, długość opowiadań w sam raz na wieczorne czytanie. Polecam dla przedszkolaków :)
Wydawnictwo HarperKids
Dostępna tutaj: Muminki. 3 bajeczki przed snem
Małe sówki – książka kartonowa
Już jest! Kartonowe wydanie przepięknej książki dla dzieci, którą lubimy czytać na dobranoc. Mniejszy format i grube, kartonowe strony to coś, czego mi brakowało w poprzednim wydaniu z 2019 roku.
3 małe sówki budzą się w środku nocy i odkrywają, że ich mamy nie ma. Prawdopodobnie wyruszyła na polowanie, jednak czas mija, a mama nie wraca… Maluchy zaczynają się niepokoić. Co zrobią? Wpadną w panikę, zaczną szukać mamy, a może spokojnie zaczekają? Każda sówka jest inna i każda na swój sposób radzi sobie z tą sytuacją. Gdy mama sowa wraca, jest zdziwiona całym zamieszaniem, przecież mówiła dzieciom, że wkrótce wróci, co potwierdzają maluchy.
Książka pomaga dzieciom oswoić się z tęsknotą za mamą w czasie gdy na przykład zostają pod opieką innej osoby. Niekoniecznie na noc, czasem nawet kilka godzin w ciągu dnia może być problemem. “Małe sówki” na pewno też przydadzą się przy oswajaniu malucha ze żłobkiem. Polecam!
M. Waddell, P. Benson, wydawnictwo Mamania
Dostępna tutaj: Małe sówki
seria Nela Mała Reporterka
Ach, co to za genialna seria książek dla dzieci! Odkryłam ją niedawno, ale zupełnie przepadłyśmy i czytamy co drugi wieczór. To książki, które łączą przygodę z geografią i zwierzętami. Rozbudzają ciekawość świata, uczą, czasem też trzymają w napięciu :) Tosia uwielbia słuchać o przygodach Neli, z wielkim zainteresowaniem przygląda się zdjęciom i ogląda filmiki. A właśnie! W każdym tomie co kilka-kilkanaście stron znajdujemy kody QR, które po zeskanowaniu w dedykowanej (darmowej) aplikacji na telefonie przenoszą nas do króciutkich filmików z przygód Neli. Świetna sprawa :)
Aktualnie czytamy „Nela na wyspie rajskich ptaków” o niesamowitej wyprawie dziewczynki na wyspę Nowa Gwinea. Za nami już „Nela i polarne zwierzęta”, w której odkrywałyśmy arktyczną rafę i takie zwierzęta jak rekiny olbrzymie, lisy polarne, foki i niedźwiedzie polarne. Nasza kolekcja ma już 6 tomów i stale dokupuję kolejne :) Wspaniała seria. Polecam już dla 5-latków.
wydawnictwo Burda Media, Nela
Dostępne tutaj: seria Nela Mała Reporterka
Na koniec coś dla starszaków – seria również do samodzielnego czytania.
seria Nierozłączki. Lilka i Pestka
Na serię Nierozłączki trafiłam zupełnie przypadkiem, przeglądając nowości wydawnictwa HarperKids. To przyjemne, lekkie i wesołe opowieści o 7-latkach Pestce i Lilce, które przeżywają różne przygody w szkole i sąsiedztwie. Książki są bardzo wciągające, choć mam co do nich kilka uwag (o tym za chwilę).
Każdy tom ma jakiś temat przewodni – „Lilka i Pestka ratują świat” koncentruje się na tematyce globalnego ocieplenia i pomysłach jak mu zaradzić. Nie jest to jednak książka popularnonaukowa, nie spodziewajcie się tu ogromu wiedzy ;) Ale wciąga i czyta się bardzo szybko. W kolejnej części „Lilka i Pestka wydają gazetę” przyjaciółki postanawiają wydać gazetkę osiedlową, żeby zarobić pieniądze na kupno wymarzonego… sera w woskowej owijce ;)
Muszę przyznać, że podczas czytania Nierozłączek zdarzyło mi się ominąć kilka fragmentów, które wydały mi się nieodpowiednie, czy wręcz szkodliwe – jak dziwna zabawa w „zły sierociniec” z wiązaniem rąk i groźbami tortur („Lilka i Pestka ratują świat”) albo fantazje o wywołaniu pożaru w ogrodzie („Lilka i Pestka wydają gazetę”). Wiem, że dzieci w tym wieku (seria skierowana jest do 7-13 latków) mają różne pomysły, ale chyba nie powinniśmy w nich tego wzmacniać… Może jestem trochę przewrażliwiona? Być może, sama oceń, czy to jest dla Ciebie ok.
Mocno też czuć, że jest to seria amerykańska, co nie jest jej wadą, ale pewną specyfiką – niektóre kwestie musiałam wyjaśniać ;)
Dostępne tutaj: