MAMA W KUCHNI ORGANIZACJA W DOMU POLECANE ZDROWIE

Jak sprytnie zaplanować posiłki na cały tydzień, żeby nic się nie zmarnowało?

jak zaplanować posiłki na cały tydzień

Jak zaplanować posiłki na cały tydzień? Mój system planowania posiłków jest prosty i skuteczny. Nie lubię siedzieć godzinami w kuchni, nie jestem mistrzynią i pasjonatką gotowania. Cenię sobie zdrowe i smaczne posiłki, które przygotuję szybko. Z dwójką małych dzieci u boku :)

Długo nie wychodziło mi planowanie posiłków. Przygotowywałam menu, a potem i tak się go nie trzymałam. A to czegoś zabrakło, a to mi się nie chciało. Uświadomiłam sobie, że planuję zbyt ambitnie – tak jakbym nagle stała się Okrasą w spódnicy. A nie jestem, gotuję proste posiłki, staram się, żeby były zdrowe i smaczne, ale na naszych talerzach możesz zobaczyć też parówkę, czy pyzy z marketu. Mój mąż też gotuje i piecze ciasta – i w odróżnieniu ode mnie uwielbia przygotowywać wymyślne potrawy i mierzyć się z trudnymi przepisami. (A ja potem odgracam kuchnię!)

Jak we wszystkim, cenię sobie równowagę i po prostu zdrowy rozsądek. Moje dzieci jedzą słodycze prawie codziennie, ale w bardzo małych ilościach. Nie piją żadnych napojów gazowanych i słodzonych, bo takich rzeczy po prostu nie kupujemy. Nie jedzą frytek, zapiekanek ani pizzy (choć trudno mi w to uwierzyć – nie lubią). No dobrze, ale nie jest to wpis o żywieniu, tylko o planowaniu.

Znajdziesz tu pomocne wskazówki bez różnicy, czy jecie mega zdrowo, czy, jak i nam, zdarzają się Wam grzeszki. Pokażę Ci jak ja planuję posiłki na cały tydzień – jest to system, który się u nas najlepiej sprawdza, zwłaszcza teraz.

Jak zaplanować posiłki na cały tydzień w czasach koronawirusa?

Podejrzewam, że zapasy masz już zrobione :) Jeśli nie, sprawdź czy któryś z internetowych sklepów oferuje dostawę w Twoim regionie. Terminy dostaw u największych graczy są teraz szalone, ale można jeszcze znaleźć sensowne terminy w mniejszych sklepach. Dla mnie szczególnie ważne teraz jest, żeby nie marnować jedzenia i racjonalnie korzystać z tego, co mamy w domu.

Zupy gotuję na 2-3 dni. Sporo dodatkowych porcji dań mrożę. Jednocześnie rozmrażam stopniowo owoce z lata, przygotowuję kompoty albo daję dzieciom w ramach drugiego śniadania. Otwarte opakowania takich produktów jak jogurt naturalny, śmietana, serek zużywam w pierwszej kolejności tak, abym nie musiała niczego wyrzucać. Codziennie sprawdzam świeżość owoców i warzyw – gdy coś zaczyna być zbyt mocno dojrzałe – przerabiam na soki lub koktajle (kilka przepisów znajdziesz TUTAJ).

Niestety nie mamy wielkiej spiżarki, a więc i możliwości przechowywania wielkich zapasów. Chcemy maksymalnie ograniczyć wychodzenie z domu i zakupy – bardzo pomaga w tym dobrze przemyślany plan posiłków. O tym, jak zorganizowałam strefę przechowywania żywności w kuchni opowiem już za tydzień.

Moje dzieci najchętniej zjadłyby wszystkie swoje ulubione produkty już-teraz-natychmiast w pierwszych dniach „kwarantanny” (w cudzysłowie, bo chodzi mi tu o ogólnokrajowe zamknięcie szkół, przedszkoli i różne zalecenia #zostańwdomu, a nie o izolację osób, które mogą mieć koronawirusa). Tylko plan posiłków i konsekwencja w jego przestrzeganiu pozwoli nam na unikanie sklepów przez jakiś czas.

Jak szybko i efektywnie zaplanować posiłki na tydzień? 3 kroki

Na początek jeszcze mała uwaga – jeśli dopiero zaczynasz przygodę z planowaniem posiłków, nie rób tego zbyt ambitnie – sam fakt, że spiszesz menu nie sprawi, że będziesz mieć więcej czasu i chęci. W moim planie posiłków pojawiają się zupy na 2-3 dni, drugie dania na 2 dni, zamrożone pierogi od babci, a także sporadycznie mrożonki ze sklepu.

1. Określ, które posiłki chcesz zaplanować

Na początku mojej przygody z planowaniem posiłków rozpisywałam sobie tylko obiady. Potem dodałam kolacje. Teraz, gdy obie moje córki są w domu, a mąż pracuje zdalnie, nasz dzienny jadłospis ma 6 pozycji: śniadanie, II śniadanie, zupa, II danie, podwieczorek, kolacja. Na zdjęciach zobaczysz po prostu numerki (1-6), tak jest dla mniej najbardziej przejrzyście. Testowałam różne tabelki, ale przy późniejszych modyfikacjach oraz opcjach dla poszczególnych domowników, szybko stawały się nieczytelne.

2. Zrób listę potraw, które często przygotowujesz

Lubię ściągawki. Dlatego przygotowałam sobie listy posiłków, które są proste, szybkie i wszyscy je lubią (albo przynajmniej dzieci). Bardzo przydają mi się, gdy tworzę tygodniowy plan posiłków. Mam trzy listy:

  • II śniadania / podwieczorki – dla dzieci, zwykle są to owoce, ale nie tylko, poniżej możesz zobaczyć
  • obiady
  • śniadania / kolacje – listę do pobrania i wydruku znajdziesz tutaj: śniadania i kolacje dla dzieci

3. Zaplanuj posiłki na tydzień (najlepiej razem z dziećmi!)

Co tydzień przed większymi zakupami robię przegląd lodówki oraz szafek i planuję posiłki. W pierwszej kolejności planuję wykorzystanie tzw. resztek i produktów z krótką datą ważności. Systematycznie też rozpisuję zużycie produktów, które już długo okupują nasze półki, nawet jeśli jeszcze nie „wychodzą”.

Zwykle towarzyszy mi w tym Tosia, ponieważ zauważyłam, że gdy włączy się w proces planowania posiłków, znacznie bardziej jest skłonna przestrzegać menu (czyt. nie buntuje się rano na widok jaglanki). Uzupełniamy zupy (max. 3 różne, bo jedną jemy zwykle przez 2-3 dni), drugie dania, śniadania i kolacje dla dzieci. Kolacje dla dorosłych często wypełnia mój mąż jako naczelny spec od sałatek.

Niestety, nie wszyscy jemy to samo. Głównie przeze mnie – jestem przykładem dziecka-niejadka, które „z tego nie wyrosło”. Wielu rzeczy, które jedzą moje dzieci i mąż nie lubię i nie jadam nigdy. Stąd niekiedy różne opcje w menu.

7 wskazówek sprytnego planowania posiłków

Zdradzę Ci kilka moich patentów, które wykorzystuję podczas planowania posiłków i samego gotowania.

1. Po ugotowaniu zupy zamrażam porcję dla dzieci – zawsze się przydaje, gdy akurat nie mam w domu składników na świeżą zupę, podczas wycieczek, czy gdy po prostu nie chce mi się gotować. Mrożę też np. pulpety, bigos, wędlinę, pierogi, pieczywo, ciasto i wiele więcej.

2. Przed włożeniem mięsa do zamrażalki przyklejam karteczki w stylu „na rosół”, „kotlety”, „królik na pomidorówkę” itd. Wcześniej często nie potrafiłam zidentyfikować czym dany kawałek mięsa właściwie jest i co mam z nim zrobić ;)

[Brzmi jakbyśmy jadali nie wiem ile mięsa, ale tak naprawdę mięso jemy zwykle 2-3 razy w tygodniu]

3. Nie planuję gotowania/pieczenia więcej niż 2 dań jednego dnia – zwykle albo mam zupę z poprzedniego dnia albo drugie danie. Naleśników też smażę więcej i zjadamy je w ciągu 2-3 dni za każdym razem w innej formie.

4. Zawsze mam w domu zapas jabłek – co jak co, ale jabłka moje dzieci kochają. Można je zjeść na surowo, wycisnąć sok, czy udusić z ryżem.

5. Planuję słodycze dla dzieci – moje dzieci z góry wiedzą, że taką przykładową czekoladkę, czy wafelek dostaną rano, razem z kakao i bajką.

6. Zawsze mam w zamrażalce domowe lody – to zwykle zmiksowane owoce z jogurtem naturalnym i odrobiną syropu z agawy lub banana, czy daktyli.

7. Mam opcję awaryjną – czasem się zdarza, że moje dziecko nie chce zjeść posiłku, który zaplanowałam. Wtedy często mam w głowie plan B – kaszka z torebki na śniadanie, kanapka z dżemem na kolację, pierogi w zamrażalce.

Za tydzień opowiem Ci o tym, jak zorganizowałam swoją spiżarkę!


Mogą Ci się spodobać