Co jest najgorsze na świecie dla 3-latki po rozbiciu kolana? Jasne, że nie jego ból! Najgorszą, najstraszniejszą, najbardziej smutną i okrutną konsekwencją jest… niemożność odbywania długich kąpieli w wannie.
Największą atrakcją każdego wieczoru jest kąpiel. Odkąd mamy wannę w mieszkaniu czas ten jest super przyjemnością. Właściwie dopiero teraz odkryłam prawdziwy sens posiadania wanny i jej wyższość nad prysznicem. W domu rodzinnym mieliśmy w łazience i jedno i drugie. Prysznic brałam codziennie, kąpiele w wannie uskuteczniałam raz na tydzień lub dwa tygodnie. Zwyczajnie szkoda było mi czasu na wylegiwanie się w wodzie. W swoim pierwszym własnym mieszkaniu nie zastanawiałam się długo na co postawić w niespełna 3-metrowej łazieneczce, prysznic był oczywistym wyborem. Gdy urodziła się Tosia było mi wszystko jedno, bo i tak kąpaliśmy ją w wanience. Jednak z biegiem czasu brak wanny zaczął nam mocno doskwierać – wanienka stała się za mała, a dziecko bało się prysznica Zresztą mieliśmy porównanie – kąpiele w wannie u dziadków to była bajka.
Podczas wykańczania naszego nowego miejsca do życia (będzie i wanna i prysznic!) wynajmujemy mieszkanie, którego największą zaletą (no dobra, tuż po lokalizacji) jest duża łazienka z wanną. Tosia codziennie się pluska, a ja relaksuję. Bawimy się, chlapiemy, nawet znaleźliśmy idealny sposób na mycie włosów i przestało to być problemem.
Ostatnio nieodłącznymi towarzyszami zabaw w wannie są jeż, owieczka i kaczuszka firmy Lanco, które Tosia dostała w prezencie od sklepu Niczchin.pl. Z miejsca stały się jej ulubionymi zabawkami kąpielowymi, stara kaczka, rekin i żabka odeszły natychmiast w odstawkę. I w sumie dobrze, bo zabawki Lanco są wyprodukowane ze 100% naturalnego kauczuku (w Hiszpanii!), są antyalergiczne, nie zawierają BPA, PVC i innych niebezpiecznych, toksycznych substancji, a nasze dotychczasowe gumowe zabawki to było typowe made in China.
Zabawki Lanco świetnie się też sprawdzą jako gryzaki dla niemowląt – oprócz tego, że nie zawierają niebezpiecznych substancji, są pomalowane farbami spożywczymi, ekologiczne i przyjazne dla środowiska. Dużego kolczastego jeża wykorzystujemy też do masażu i zabaw wspomagających integrację sensoryczną. Sprawdza się świetnie!
W ofercie Lanco są dwa typy kauczukowych zabawek – piszczące z dziurką i bezdziurkowe. Jeśli boicie się pleśni, wybierzcie te drugie (np. naszą niebieską kaczuszkę), jednak moim zdaniem i te z dziurką są bezpieczne. Dlaczego? Są bardzo miękkie, dzięki czemu łatwo wylać z nich wodę i wysuszyć, w przeciwieństwie do standardowych twardych gumowych zabawek.
Do mnie zdecydowanie przemawia też bardzo staranne wykonanie tych zabawek, troska o detale i ręczne malowanie. Wszystkie mają ciekawą, niejednorodną fakturę, dzięki czemu świetnie się sprawdzają jako zabawki sensoryczne. Zapakowane są w bardzo ładne kartoniki, dzięki czemu nadają się IDEALNIE na prezent, np. podczas pierwszej wizyty u młodej mamy. Gwarantuję Wam, będzie zachwycona, wiem co mówię, zobaczcie jaki wspaniały prezent dostałam dla drugiego maluszka, który rośnie sobie w moim brzuchu:
No właśnie, nie powiedziałam Wam jeszcze, że Lanco ma też w ofercie prześliczne gryzaki dla niemowląt. Nie wiem, czy to dlatego, że jestem w ciąży, ale jak na nie patrzę to aż się wzruszam! Są oczywiście w 100% bezpieczne, naturalne i niebanalne.
PS. Nie, jeszcze nie znam płci, ale uważam, że w niebieskim każdemu do twarzy, dziewczynkom też! :)
Ach, o mało bym zapomniała! Na moim Instagramie możecie wygrać wszystkie te wspaniałe zabawki (oczywiście nowe, naszych nie oddamy! ;) ) —> KONKURS.