Mały Beniamin był bardzo wyczekiwanym dzieckiem. Nic więc dziwnego zatem, że gdy tylko się urodził, cała rodzina przybyła z prezentami. A były to piękne prezenty – markowe i drogie. Oprócz jednego…
… różowej walizki.
Po co niemowlakowi walizka? W dodatku różowa? Przecież to chłopiec.
Kto podarował maluszkowi taki oryginalny prezent? Oczywiście teściowa! To tylko jeden ze smaczków rewelacyjnej książki S. Morgenstern „Różowa walizka”.
Walizka jest nie tyle różowa, co wściekle różowa! Mama chłopca wręcz nie może na nią patrzeć, próbuje chować do szafy, do piwnicy, ale jak na złość walizka staje się ukochaną zabawką Beniamina. Przyciąga wzrok, staje się ulubionym miejscem drzemek (a kto usypia w niej Benia? Oczywiście teściowa!), potem łóżeczkiem dla misiów, garażem dla ciężarówek, lotniskiem, a nawet afrykańskim tam-tamem.
Różowa walizka towarzyszy chłopcu przez całe dzieciństwo, a każda próba jej schowania przez zdesperowaną mamę kończy się histerią. Walizka dodaje Beniowi odwagi w trudnych sytuacjach i wszystkich pierwszych razach – pierwszym nocowaniu u kolegi, pierwszym dniu w podstawówce, liceum, na studiach… Jest symbolem indywidualizmu, pewności siebie i przebojowości. Takie też cechy pragnęła we wnuczku wykształcić babcia i udało jej się ta sztuka znakomicie.
Historia jest prosta, ale tak naprawdę podejmuje wiele bardzo ważnych tematów, takich jak relacje rodzinne, tolerancja, konformizm, czy chociażby schematyczne dzielenie zabawek i kolorów na chłopięce i dziewczęce. Piękne ilustracje dopełniają dzieła. Pozycja obowiązkowa w naszej biblioteczce!
Wydawnictwo Adamada
Do kupienia TUTAJ
