Nie ma u nas dnia bez Netflixa. Dzieciaki oglądają bajki (niedawno zrobiłam na blogu przegląd najlepszych bajek dla dzieci na Netflixie), rodzice odpoczywają przy serialach po długim dniu. Zawsze też coś sobie włączam do prasowania – i już nie wymiguję się od tego zajęcia!
Zwłaszcza jesienią i zimą dużo oglądamy seriali i filmów. Niestety, nie wszystkie są równie dobre, część z nich to po prostu strata czasu, choć zwykle oglądam sezon do końca. A nuż coś mnie jednak przekona i zmienię zdanie?
Na Netflixie oglądamy głównie seriale i to wcale nie dlatego, że nie ma tu dobrych filmów. Na swojej liście rzeczy do obejrzenia mam całkiem sporą kolejkę dobrze zapowiadających się produkcji. Oglądamy seriale, bo odcinki są krótkie i nie zajmują nam całego wieczoru. Choć nie powiem, przy dobrym serialu zdarza nam się obejrzeć kilka odcinków z rzędu.
Aha, jeśli masz ochotę na dobrą komedię (film), zajrzyj do tego wpisu, zebrałam w nim 25 najlepszych produkcji: Najlepsze komedie na Netflixie.
Spinning Out
Świetny serial o łyżwiarkach figurowych, ich ciężkich treningach, lękach, rywalizacji. To też opowieść o trudnych relacjach rodzinnych ze stale obecnym wątkiem choroby psychicznej.
Serial wciąga od pierwszego odcinka i nie pozostawia obojętnym. Pomimo dużego ładunku emocjonalnego, naprawdę dobrze się go ogląda (może to zasługa pięknych krajobrazów północnoamerykańskiego zaśnieżonego miasteczka?). Genialna jest też czołówka serialu.
1 sezon (liczę na więcej!)
Wiedźmin
Kilka lat temu przeczytałam wszystkie książki Sapkowskiego o Wiedźminie (a gdy już nic więcej nie zostało… wciągnęłam Trylogię Husycką – cudo!). Polskiego serialu sprzed lat nie widziałam, w grę nie grałam. Nie miałam ogromnych oczekiwań w stosunku do Netflixowej produkcji, słyszałam krytyczne głosy fanów książkowego Wiedźmina, ale nie dałam się zniechęcić.
No i tak, jeśli porównujemy akcja za akcją książkę z serialem to fakt – jest sporo nieścisłości, przemilczanych wątków, dodanych scen. Ale po co porównywać? Dla mnie książki to książki, a serial to serial. A ten Netflixowy jest po prostu rewelacyjny! Bardzo przyjemnie się go ogląda, widać duży budżet, produkcja na światowym poziomie. I tylko żal, że tak szybko się kończy i na kolejny sezon musimy czekać aż rok.
1 sezon (ale będą kolejne!)
Virgin River
O tym serialu słyszałam dobre opnie, zwiastun i opis też zapowiadały ciekawą, intrygującą historię. Niestety – strata czasu. Nuda, słabe aktorstwo i przewidywalność na każdym kroku.
1 sezon (i mam nadzieję, że tak pozostanie)
The Kominsky Method
Cudowny, błyskotliwy serial ze świetnymi aktorami w rolach głównych. Inteligentne dialogi, zabawne sytuacje i pełni autoironii aktorzy czynią ten serial doskonałą, mądrą rozrywką dla każdego.
2 sezony
Russian Doll
Intrygujący, oryginalny, trochę męczący. Tak w kilku słowach opisałabym serial „Russian doll”. Jeśli chcesz obejrzeć coś zupełnie innego niż zwykle – będzie ok. Jeśli szukasz lekkiego, przyjemnego serialu – wybierz coś innego. „Russian doll” opiera się na schemacie znanym z „Dnia Świstaka” – bohaterka stale przeżywa ten sam dzień. Jednak z każdym kolejnym razem rzeczywistość coraz bardziej się… wykrzywia. Odcinki są krótkie 25-minutowe, a cała historia baaardzo wciągająca, więc serial ogląda się bardzo szybko.
Główną bohaterkę pewnie kojarzysz z serialu „Orange is the New Black” :)
1 sezon (potwierdzony już jest drugi)
You / Ty (2.sezon)
Zdania na temat drugiego sezonu You są podzielone – jedni są zachwyceni, inni znudzeni. Ja raczej należę do tej drugiej grupy, choć wszystkie odcinki obejrzałam z przyjemnością. Brak już tu tej świeżości i elementu zaskoczenia, co w pierwszym sezonie. Nie pomógł także mój mąż, który zgadł co nieco w połowie sezonu i nie omieszkał się swoim przypuszczeniem ze mną podzielić…
2 sezony (ale i tak czekam na trzeci)
Pełne morze
Ten hiszpański serial zapowiadał się bardzo dobrze – ogromny okręt jak z Titanica, różnorodni pasażerowie, tajemnice i zbrodnie – a jednak nie dałam rady obejrzeć całego sezonu. Każdy odcinek mnie totalnie nudził, mąż przysypiał, a relacje między bohaterami coraz bardziej przypominały brazylijską telenowelę. Już nawet nie byłam ciekawa kto zabił… Nie polecam.
2 sezony (dobrnęłam tylko do połowy pierwszego)
The Spy
Sacha Baron Cohen w roli dramatycznej? Musiałam to zobaczyć! The Spy to zainspirowany prawdziwą historią miniserial (tylko 6 odcinków) o izraelskim genialnym szpiegu Mosadu, który zostaje wysłany do Syrii. Trzyma w napięciu od pierwszego odcinka i pozostaje w pamięci na długo. Jeśli lubisz takie klimaty – bardzo polecam!
1 sezon (zamknięta historia)
Co teraz jest na mojej Netflixowej liście seriali do obejrzenia?
1. Mesjasz
2. nowy sezon Sex Education
3. nowy sezon Ania, nie Anna
4. Niebezpieczne produkty (dokument)
5. nowy sezon Grace i Frankie