Powiedzieć, że Kobold VB100 jest świetnym odkurzaczem to za mało. Kobold to wielofunkcyjne urządzenie do sprzątania, dzięki któremu wypracowałam prosty i skuteczny system sprzątania domu – i to sprzątnie stało się naprawdę przyjemne :) Dziś opowiem Ci o moim systemie, pokażę tygodniowy plan sprzątania i oczywiście mojego sprytnego pomocnika.
Sprzątnie nigdy nie było moją mocną stroną. Ale jednocześnie uwielbiam porządek i najlepiej funkcjonuję w wysprzątanych, niezagraconych przestrzeniach, gdzie wszystko ma swoje miejsce. Utrzymać taki porządek przy dzieciach jest trudne niemożliwe :) Macierzyństwo nauczyło mnie odpuszczania i ustalania priorytetów w taki sposób, żeby żyło mi się lepiej, spokojniej. A jednak każdy dzień kręcił się wokół bałaganu i sprzątania, i znów bałaganu… Każdą sobotę spędzaliśmy na odgracaniu domu, a i tak efekt był daleki od ideału.
Odpuściłam sobie dążenie do ideału, nie denerwują już mnie rozrzucone zabawki, czy krajobraz jak po bitwie po urządzaniu bazy z krzeseł i kocy w salonie. Ale jest jedna rzecz, której nie odpuszczam, a właściwie – do której przykładam jeszcze większą wagę odkąd mam dzieci. To czystość w domu. Problemy z alergią na kurz i roztocza u Helenki sprawiły, że sprzątanie traktuję naprawdę poważnie i potrzebuję najlepszych rozwiązań.
Kobold – jedno urządzenie, wiele zadań
Odkąd testuję system Kobold, udało mi się wypracować spójny plan sprzątania, w który oczywiście jest włączony mój mąż, pomagają też dzieciaki. I mogę śmiało powiedzieć, że utrzymanie czystości w domu stało się prostsze i zajmuje nam mniej czasu.
Do jakich zadań wykorzystuję Kobolda? Oczywiście podstawą jest odkurzanie, ale też mycie podłóg na mokro, ścieranie kurzu, odkurzanie listew i trudno dostępnych miejsc, różnych zakamarków, czyszczenie materacy i kanapy. Mój mąż odkurza też regularnie wnętrze samochodu. Dzięki różnorodnym, świetnie przemyślanym końcówkom tym wszystkim zadaniom jest w stanie sprostać jedno urządzenie. I kilku jeszcze, ale o tym za chwilę :)
Czyszczenie na mokro i na sucho
Prawdziwym game changerem jest przystawka Kobold SPB100 do czyszczenia na mokro i na sucho – dzięki niej można jednocześnie odkurzać i myć podłogę. I to tak naprawdę myć! Nie jest to tylko takie lekkie odświeżanie podłóg, ale solidne czyszczenie, które usuwa wszystkie plamy i zabrudzenia, a jednocześnie dozuje niewielką ilość wody, więc nadaje się też do drewna. Szczerze? Nasz mop wylądował w piwnicy – nie jest już do niczego potrzebny.
System Kobold to odkurzacz i bogaty wybór przystawek oraz końcówek, które pomagają kompleksowo utrzymać dom w czystości. Na polskim rynku Kobold jest nowością, ale w Niemczech jest dostępny od kilkudziesięciu lat. Producentem jest firma Vorwerk, jeśli masz w domu Thermomix to ją z pewnością już znasz :) Dla mnie to gwarancja sprytnych rozwiązań i świetnej jakości.
Pokażę Ci teraz w punktach jak wygląda nasz system sprzątania, a potem pokrótce omówię jak działa.
Tygodniowy plan sprzątania
W pewnym momencie mieliśmy dość tego, że całe soboty spędzamy na sprzątaniu. Postanowiliśmy przetestować inny system – i świetnie się u nas sprawdził. Wymaga on pewnego zaangażowania i samodyscypliny, ale wolne soboty są tego warte :) Zdecydowanie! Postanowiliśmy sprzątać częściej, a krócej, wykonywać zadania partiami w określone dni.
Poniedziałki: prasowanie, sprzątanie pokoi dzieci
Wtorki: podlewanie kwiatków, pranie
Środy: zmiana pościeli, czyszczenie kanapy
Czwartki: ścieranie kurzu (+ listwy)
Piątki: sprzątanie łazienek, mycie podłóg na mokro, mycie luster
codziennie: szybkie odkurzanie, sprzątanie kuchni, wynoszenie śmieci
raz na 2 tygodnie: sprzątanie samochodu
raz na kwartał: czyszczenie materacy, sprzątanie w szafach i komodach
Oczywiście co jakiś czas coś tam zmieniamy, dostosowujemy do okoliczności i samopoczucia (nic na siłę!), miksujemy zadania. Ale mamy w pamięci ten plan i staramy się działać w tygodniu, żeby nie musieć sprzątać tak dużo w weekendy. Nie wszystkie czynności są rozpisane, co nie znaczy, że ich nie robimy ;)
Dzielimy się z mężem tymi obowiązkami, czasem wymieniamy. Za niektóre odpowiada tylko on – mycie łazienek, sprzątanie samochodu, czyszczenie materacy; za inne ja – pranie, ścieranie kurzu, sprzątanie w szafach, zmiana pościeli. Jest też spora grupa obowiązków, które robimy wymiennie albo razem – m.in. prasowanie, odkurzanie, sprzątanie kuchni.
Z Koboldem polubiłam sprzątanie, no prawie ;)
Z Koboldem sprzątanie jest prostsze, a jeśli dodamy do tego system porządków – też szybsze i przyjemniejsze. Odkurzacz jest bardzo zwinny, prowadzi się go praktycznie „jednym paluszkiem”. Ma mocny silnik i dużą siłę ssania, a przy tym jest lekki – wraz z elektroszczotką waży tylko 3,3 kg. Zajmuje niewiele miejsca, ponieważ dzięki przemyślanej konstrukcji stabilnie stoi samodzielnie, a ładowarka jest podobna do takiej komputerowej. Bardzo podoba mi się też elegancki design, to dla mnie ważne, bo odkurzacz stoi w centralnym punkcie domu, aby zawsze był pod ręką. Z Koboldem polubiłam sprzątanie, no prawie – bo wciąż nie cierpię myć łazienek ;) Na szczęście zwykle zajmuje się tym mój mąż.
Wisienka na torcie? Przy wymianie worka wkładamy do odkurzacza dedykowaną płytkę zapachową, dzięki czemu podczas sprzątania rozlega się delikatny, piękny zapach.
A czy coś bym zmieniła? System Kobold jest naprawdę świetne przemyślany i kompleksowy, więc trudno jest mi się do czegoś przyczepić. To, co bym dodała to podświetlenie elektroszczotki podczas odkurzania.
Tutaj możesz zobaczyć dodatkowe końcówki, między innymi tę do czyszczenia materacy (okrągła z wypustkami). Kiedyś pokażę Ci jak to się sprytnie robi. Mamy też przedłużkę do końcówek, dzięki której można odkurzać bez problemu nawet bardzo wysoko kurz i pajęczyny. Zaskoczyła mnie końcówka dedykowana wierceniu dziur w ścianach – przyczepia się do ściany i wciąga cały pył. Mała rzecz a cieszy :)
Najlepiej się przekonać osobiście co potrafi Kobold i zobaczyć na własne oczy różnicę między nim a zwykłym odkurzaczem. Kobold, podobnie jak Thermomix, sprzedawany jest wyłącznie przez oficjalnych przedstawicieli, a prezentacja jest darmowa i niezobowiązująca. Więcej informacji znajdziesz na stronie: system Kobold. Jeśli masz więc wolną godzinkę, to naprawdę warto się umówić i przetestować. Bardzo polecam! Jest to zdecydowanie sprzęt z górnej półki (również cenowej), dopracowany pod każdym względem i świetny jakościowo. Moim zdaniem warto.
Partnerem wpisu jest marka Vorwerk