Po tak ciepłym przyjęciu wpisu z hitami i kitami w dziecięcym pokoju, czyli co warto kupić dla dziecka w IKEA, a co… niekoniecznie, postanowiłam opowiedzieć Ci o moich doświadczeniach z produktami kuchennymi z tego sklepu. Co warto kupić w IKEA do kuchni? A jakie kuchenne gadżety lepiej sobie odpuścić?
Od razu uprzedzę Cię jednak, że nie mam doświadczenia z szafkami kuchennymi z IKEA, więc nie mogę ich ani polecić, ani odradzić.
Kuchenne HITY z IKEA
1. Wkład do gotowania na parze STABIL
Małe, sprytne urządzonko, dzięki któremu na codzień nie wyjmuję już parowaru. Wystarczy włożyć je do garnka z niewielką ilością wody i już można podgrzać lub ugotować coś na parze. Pasuje do garnków i rondelków o różnych wielkościach i w ogóle się nie niszczy (nasz wkład ma już 5 lat).
2. Garnki do płyty indukcyjnej 365+
W nowym domu postawiliśmy na indukcję, co wiązało się z koniecznością wymiany wszystkich garnków i patelni. Niestety te do indukcji są droższe, płakałam i płaciłam ;) Jednak okazało się, że za ceną idzie też jakość – nowe garnki i rondelki są dużo lepsze, mają grube dno, są solidne i jedzenie nie przywiera do ścianek.
3. Drewniana deska (=ochrona blatu) LÄMPLIG
Tę drewnianą deskę traktuję przede wszystkim jako ochronę drewnianego blatu kuchennego – świetnie do niego przylega, a dzięki dużej powierzchni minimalizuje ryzyko uszkodzenia blatu podczas krojenia, czy rozlewania różnych różności. Żeby za szybko się nie zniszczyła, kładę na nią zwykle jeszcze mniejszą deseczkę.
4. Zlew ceramiczny i ociekacz
Duży, biały ceramiczny zlew w stylu angielskim był moim marzeniem przy projektowaniu kuchni. Okazało się jednak, że ceramiczne zlewy są niesamowicie drogie! Zwłaszcza takie z wyciętą dziurą pod baterię. Rozwiązanie znaleźliśmy w IKEA – dobry zlew ceramiczny w jeszcze lepszej cenie. Niestety, nasz model jest już niedostępny.
Razem ze zlewem kupiliśmy też pasujący do niego ociekacz. Dzięki temu rozwiązaniu, nie musiałam już ani kupować osobnej suszarki na naczynia, ani przeznaczać na nią szafki kuchennej. Jeśli na codzień korzystasz ze zmywarki – taki mały ociekacz w zupełności wystarczy. Zlew jest duży, więc mimo nałożonego ociekacza wygodnie się myje naczynia.
5. Foremki do lodów CHOSIGT
Świetne, niezniszczalne foremki – nasz zestaw ma już sporo lat i wciąż jest jak nowy. Dzięki nim przygotowujemy dzieciom pyszne, domowe lody z musów owocowych.
6. Wkład drewniany na sztućce do szuflady VARIERA
Kupno tego wkładu polecił nam szef naszej ekipy od kuchni (zamawialiśmy kuchnię na wymiar) – okazuje się, że dedykowane drewniane wkłady do szuflady na sztućce są bardzo drogie, a ten z IKEA jest świetnie zaprojektowany i można go kupić w stosunkowo dobrej cenie. Warto jednak dać wcześniej znać stolarzowi, że zdecydowaliśmy się na ten wkład (lub przywieźć mu go), ponieważ wymiary różnią się nieco od standardowych i trzeba to uwzględnić na etapie projektowania szuflad.
7. Szklane pojemniki
Od kilku lat przechowuję wszystkie sypkie produkty żywnościowe w szczelnie zamykanych szklanych pojemnikach. Dzięki temu zmniejszam ryzyko zalęgnięcia się moli spożywczych. Najbardziej lubię pojemniki z IKEA, bo występują w kilku różnych rozmiarach i można je stawiać jedne na drugich, a na wieczkach przykleić etykietki.
8. Szklana miarka VARDAGEN
Ta miarka to moje odkrycie zeszłego roku. Dzięki niej już nie muszę co chwilę rozkminiać ile to jest 100 ml, a ile 250 ml. Miarkę można kupić w dwóch rozmiarach – 500 ml i 1l. Ja mam dwie półlitrowe. Po co mi dwie? Pierwszą myłam w zmywarce, przez co niestety zmyła mi się podziałka. Teraz używam jej do wylewania ciasta na naleśniki, gofry i placki. Drugą myję tylko ręcznie :)
9. Torebki z zapięciem strunowym
Uwielbiam te torebki! Teoretycznie służą do mrożenia żywności, jednak ja co i rusz wymyślam dla nich nowe zastosowania. I tak na przykład w najmniejszych przechowujemy zapasowe elementy do zestawów Lego + instrukcje, w średnich puzzle, które straciły swoje oryginalne opakowania, przeróżne artykuły plastyczne, do największych pakuję przekąski na podróż i ubranka na przebranie dla dzieci. Zawsze mam też w jednej gotowy zestaw 2 pampersów + chusteczki nawilżane.
10. Wyciskacz do czosnku KONCIS i inne przybory
Nie zawiodłam się też na przyborach kuchennych z IKEA. Wyciskacz do czosnku, obieraczka do warzyw, krajalnica do jajek, tłuczki do orzechów – to wszystko jest naprawdę dobrej jakości i służy mi już wiele lat.
Kuchenne KITY z IKEA – rzeczy, które się u nas nie sprawdziły
1. Zastawa stołowa z kamionki
Jeśli planujesz zakup zastawy stołowej w IKEA, koniecznie zwróć uwagę na materiał, z którego została zrobiona. I tu czasem cena nie idzie w parze z jakością. Urządzając pierwsze mieszkanie, wybraliśmy piękny, nowoczesny biało-czarny zestaw talerzy i miseczek, który kosztował sporo, a bardzo szybko zaczął się obtłukiwać, pojawiły się też charakterystyczne kreski. Następną zastawę też kupiłam w IKEA – tym razem zdecydowałam się na klasyczny zestaw z porcelany – jakościowo jest dużo lepszy, a kosztował mniej.
2. Szczotka-zmiotka i szufelka BLASKA
Zestaw szczotka + szufelka z IKEA niestety niedokładnie zbiera okruchy, chyba z powodu złego wyprofilowania szufelki i zbyt grubej warstwy gumy na niej.
3. Stół INGATORP
Moje największe rozczarowanie. Od zawsze marzyłam o okrągłym, białym stole z IKEA. Kupiliśmy go do pierwszego mieszkania i byliśmy zachwyceni – przez około 2 lata. Później pojawiły się dzieci, a wraz z nimi pierwsze zarysowania. Blat stołu wykonany jest ze zwykłej pomalowanej płyty wiórowej. Po zarysowaniu lakieru od razu widoczna staje się brązowa płyta, a ta szybko łapie wilgoć, w konsekwencji powiększając szczelinę. Po 7 latach blat stołu wygląda tragicznie.
Niestety niewiele da się z tym zrobić, gdyby to było drewno, można by je było zeszlifować, pomalować, polakierować. A tak to pozostaje nam tylko obrus, spod którego nie widać uroku stołu :( Nauka dla mnie – następny stół musi być drewniany! Choć pewnie i tak kupimy go w IKEA ;)
