Czujesz, że z niczym się nie wyrabiasz? Chciałabyś, żeby doba trwała co mniej 26 godzin, choć i tak o 20:02 padasz na twarz i zasypiasz nad kubkiem herbaty, patrząc na porozrzucane po całym salonie zabawki? Jak zyskać więcej czasu? Co zrobić, gdy czujesz, że czas przecieka Ci przez palce?
Nie znam osoby, która narzeka na to, że ma za dużo czasu. Czasy „nudzi mi się, nie mam co robić” wspominam z lekką nostalgią i zazdrością ;) Fajnie byłoby teraz tak sobie czasami poleżeć na kanapie i pomyśleć „nie mam nic do roboty, poleżę sobie”.
Praca, dojazdy, odbiór dzieci ze żłobków, przedszkoli, szkół, dom, a w nim sprzątanie, gotowanie, zabawa z dziećmi (umówmy się, nie zawsze jest to czysta przyjemność), prasowanie, ogarnianie. Tysiące mniejszych i większych spraw do załatwienia, nagłe trudności, problemy.
Czasem gdzieś w tym kołowrotku umyka nam… życie. Dni mijają jak szalone, dzieci rosną, a bałagan jak był tak jest, kosz na pranie znów pęka w szwach, sterta ubrań do prasowania rośnie, a obiad jakoś nie chce się sam ugotować…
Od kilku miesięcy staram się przeżywać codzienność bardziej świadomie, po dzieciach widzę, jak ważne jest to, żeby po prostu zwolnić. Są rzeczy, które musimy robić i kropka. Są jednak też takie, które zabierają nam mnóstwo czasu i energii zupełnie niepotrzebnie.
Co pożera Twój czas?
Dzieci! ;)
Jasna sprawa – większość naszych aktywności i myśli krąży wokół dzieci, ale to jest akurat taki „pożeracz czasu”, którego nie zamieniłabym na nic innego :D Co innego bałagan przez nie generowany – jak na załączonym obrazku :D Wystarczy, że mama na chwilę usiadła na kanapie…
…Ale tak już bardziej serio:
1. Scrollowanie Facebooka i Instagrama
Nie mogło być inaczej. Media społecznościowe są świetne, ale niestety bardzo pożerają nasz czas. Warto korzystać z nich uważnie i świadomie, nie przewijać ekranu dla zabicia czasu. Jakiś czas temu zrobiłam czystki w znajomych, zostawiając tylko te osoby, z którymi faktycznie chcę mieć kontakt. Podobnie zrobiłam z grupami i fanpage’ami.
Mam taki system – scrolluję Facebooka nie częściej niż 2-3 razy dziennie, gdy natknę się na ciekawy post, który chcę przeczytać – dodaję do zapisanych i czytam już poza czasem korzystania z FB. Dzięki temu jednorazowe przejrzenie FB trwa znacznie krócej, bo nie zatrzymuję się na co drugim poście, a potem nie muszę się przebijać znów przez te same treści.
2. Ciągłe bycie pod telefonem i mailem – wyłącz powiadomienia
Miałam ogromny problem z rozpraszaniem się podczas wykonywania różnych czynności – na dźwięk nowego maila odrywałam się myślami i nie mogłam skupić ponownie, nim nie sprawdziłam kto do mnie napisał. Ciągłe sprawdzanie skrzynek mailowych, powiadomień z Facebooka, Instagrama i innych aplikacji zajmuje dużo czasu i energii. Najlepiej po prostu wyłączyć powiadomienia na telefonie (powiadomienia dźwiękowe i tekstowe).
3. Sprzątanie bez planu
Ze sprzątaniem jest tak, że można to robić na okrągło. Zwłaszcza przy dzieciach ;) Świetnie jest mieć wysprzątaną chatę, ale… świetnie też jest pożyć, rozwijać się, odpoczywać, bawić i robić 1000 innych rzeczy. Mam kilka patentów na to, żeby sprzątanie zabierało mniej czasu.
Na codzień bardzo pomaga mi automatyczny odkurzacz, dzięki któremu praktycznie przestałam odkurzać, od święta korzystam z pomocy pani od sprzątania. Staram się ogarniać dom na bieżąco, zwłaszcza okruchy i resztki jedzenia porozrzucane przez Helenkę. Jednak zabawki dzieci sprzątamy dopiero wieczorem, bo w ciagu dnia to jak walka z wiatrakami ;)
4. Prasowanie rzeczy, które nie muszą być prasowane
Kiedyś prasowałam wszystko – począwszy na bieliźnie, przez ręczniki, prześcieradła, pościel, po domowe ciuchy i dżinsy. I oczywiście wszystkie ubranka dziecięce. Chyba miałam za dużo czasu ;) Teraz prasuję tylko to, co faktycznie musi być wyprasowane.
5. Czytanie słabych książek do końca, oglądanie słabych filmów
Dawniej „musiałam” doczytać do końca każdą książkę, choćby nie wiem jak mnie nudziła czy denerwowała. Każdy film męczyłam do napisów końcowych. W końcu jednak poszłam po rozum do głowy i przestałam tracić czas – jest tyle świetnych książek, filmów, seriali do obejrzenia! Szkoda życia.
6. Domowa sekretarka rodziny
Czujesz się czasami jak domowa sekretarka? Musisz pamiętać o wszystkich ważnych datach, wizytach, sprawach do załatwienia? Ogarniasz sprawy dotyczące domu, auta, szkoły, przedszkola, organizujesz wakacje i rodzinne wycieczki, planujesz randki i wszystkie inne aktywności?
Zastanów się, co możesz przekazać innym i, co równie ważne!, przestań się wtedy wtrącać i kontrolować! Jasne, ważne decyzje podejmujemy razem, ale niektórymi sprawami naprawdę nie musisz się zajmować. A jeśli potrzebujesz je skontrolować – zrób to raz, pod koniec zadania.
7. Wszystko w głowie
Nawyk notowania, przelewania na papier nie tylko ważnych dat i wydarzeń, ale też swoich pomysłów, planów, luźnych myśli pozwala uwolnić trochę głowę, rozluźnić się, skupić na aktualnym zadaniu.
Bez ciągłych niepokojących przebłysków „co ja miałam dziś jeszcze zrobić? Jakiś ważny termin się chyba zbliża – imieniny teściowej, reklamacja pralki, a może termin zapłaty rachunku za internet?” Patrzysz w kalendarz/planer/notes/apkę i wiesz. Coś nowego się pojawia – zapisujesz i już nie musisz o tym myśleć, choćby podświadomie.
8. Bałagan w papierach
Ciągłe odrywanie się od aktualnego zajęcia jest nie tylko frustrujące, ale i czasochłonne. Staram się utrzymywać porządek w papierach, ale nierzadko spędzam długie minuty na szukaniu różnych kabelków, ładowarek, statywu, powerbanków itp. Czas to wszystko uporządkować.
9. Brak konkretnego planu zajęć, listy rzeczy do wykonania
Kolejną rzeczą, która sprawia, że czas przecieka nam przez palce jest brak konkretnego planu działania. Wstajesz rano z kurami dziećmi i lecisz na autopilocie – jedzenie, sprzątanie, zabawa, jedzenie, sprzątanie… Dzień się kończy, a w sumie nic konkretnego nie zrobiłaś, nie posunęłaś się do przodu ze swoimi celami?
Dlatego gorąco namawiam – planuj swój tydzień! Ustalaj priorytety, zapisuj zadania do wykonania i je realizuj. Doskonale wiem, jak jest to trudne przy małych dzieciach w domu, ale da się. Nie od razu, nie wszystko naraz, ale małymi kroczkami, stopniowo możesz spełnić swoje marzenia. I ja też ;)
Zapraszam Cię do grupy Zorganizowanych Mam na Fb, gdzie pomagamy sobie w ustalaniu realnych planów i organizacji życia :)