Kiedy zostajesz matką, stajesz się w jakimś sensie osobą publiczną – mnóstwo ludzi czuje się uprawnionych, żeby Cię pouczać, komentować zachowanie Twoje lub Twojego dziecka, udzielać nieproszonych rad i szufladkować.
Karmisz piersią w plenerze? Fuj, to obrzydliwe! Karmisz butelką? Boże, co z Ciebie za matka?! Dziecko płacze? Pewnie zapomniałaś go nakarmić! Karmisz i płacze? Rety, co Ty mu dajesz! Kotlecika i ziemniaczka chce, a nie tylko mleko i mleko…
Ja sama nie jestem święta, przez jakiś czas wzdrygałam się na widok karmionych piersią starszaków, albo ubolewałam w myślach nad losem niemowlaków przy butelce. Nic nie jest jednak czarno-białe, przecież widząc jakąś sytuację nie znam jej kontekstu. Łatwo nam oceniać, ale ten miecz ma dwa końce – łatwo też stajemy się obiektem oceny.
No dobrze, to lecimy. Chcesz zdobyć tytuł najgorszej matki na dzielni? Śmiało podążaj za poniższymi wskazówkami, a osąd „życzliwych” Cię nie ominie.
1. Pozwól dziecku na okazywanie emocji
O Boziu, to Pani synek tak krzyczy w sklepie?! Niech Pani coś zrobi, da mu klapa w tyłek, przemówi do rozumu, albo przynajmniej wyprowadzi ze sklepu! Za moich czasów to było niedopuszczalne! Dzieci się tak nie zachowywały. Rozpieściła go Pani i teraz maże się jak dziewczynka! Beksa! Jak Pani taka nowoczesna, to niech Pani mu przynajmniej kupi tę zabawkę i ma święty spokój.
2.Łagodnie odpieluchowywuj
No nie, taka duża dziewczynka i nadal w pampersie?! Fuj! To Twoja wina, leniwa jesteś i Ci się nie chce jej porządnie odpieluchować. Niech chodzi w mokrych majtkach, powiedz jej, że to wstyd tak sikać po kątach i obciach do kwadratu. A jak popuści w nocy to i klaps nie zaszkodzi, szybko się nauczy do czego służy nocnik!
3. Włącz bajkę*
Nie wiesz, że bajki źle wpływają na mózg dziecka? Nie chce Ci się pobawić z dzieckiem, to tablet odpalasz? Leniwa jesteś. Potrzebujesz 15 minut, żeby ugotować obiad? A to co, maluch nie będzie grzecznie się sam bawił? Rozpuściłaś go to cierp. Zjedz suchą bułę, lepsze to niż ten kwadrans Peppy, który na pewno wyżre mózg dziecka.
4. Pozwól dziecku na odrobinę samodzielności
Matko, nie widzisz, że Twoje dziecko wchodzi po schodach? Na pewno zaraz spadnie i sobie połamie nogi. Niemowlak na dywanie? To przecież niebezpieczne, jeszcze się o niego potkniesz. Do kojca go i po problemie. Nieodpowiedzialna jesteś, aż brak mi słów.
5. Wyjdź sama z domu
Ale że jak to wychodzisz wieczorem? Jak Ty sobie to wyobrażasz? Twój biedny mąż będzie ciężko harował zabawiając dziecko, żebyś Ty mogła sobie wyjść do kosmetyczki? No tego jeszcze nie było! Zwariowałaś!
*Oczywiście, puszczanie kreskówek niemowlakowi, czy sadzanie kilkulatka na kilka godzin przed tv jest przegięciem, ale pół godziny spokojnych, edukacyjnych bajek raczej już 2-latkowi nie zaszkodzi…
To jak, dołączasz do klubu najgorszych matek?