ORGANIZACJA W DOMU ZABAWKI

Twoje dziecko nudzi się zabawkami po 2 minutach? Mam na to sposób!

1

Pokój wypełniony zabawkami, półki pełne gier, sterty puzzli, a Twoje dziecko… się nudzi? Każda zabawka zajmuje je na kilka minut, a potem znów słyszysz „Maaamo, pobaw się ze mną!”? Jak zająć dziecko zabawkami na dłużej? Mam kilka sposób!

I to nie jeden :) Stosuję je już od dawna i zawsze, no może prawie zawsze, działają ;)

Wszystko zaczęło się od tego, że głowiłam się nad przyczyną tego, że córka nie chce, czy też nie potrafi skupić się na jednej zabawce. Pobawiła się jakieś 2 minuty i już się zaczynało marudzenie. Na półkach, w koszach i na podłodze leżało mnóstwo różnorodnych zabawek, które wydawało się, że w ogóle jej nie interesują. Już prawie pogodziłam się z tym, że przedszkolaki po prostu tak mają, gdy niespodziewanie okazało się, że są na to sposoby. Wcale tak być nie musi, co więcej, że przyczyny takiego zachowania są w sumie logiczne.

Na początek przyjrzyj się jak dużo Twoje dziecko ogląda bajki, korzysta z ekranów, czy w tle macie włączony telewizor, a nawet radio. To wszystko sprawia, że dziecko może być przebodźcowane i w konsekwencji mogą się pojawić problemy z koncentracją oraz rozdrażnienie. Warto też spędzać w miarę możliwości dużo czasu na świeżym powietrzu.

1. Mniejszy wybór

W zmianach pomogło nam niemałe zamieszanie w naszym życiu, czyli przede wszystkim przeprowadzka. Chcąc nie chcąc większość zabawek Tosi musiałam spakować w kartony i schować w piwnicy. Zostawiłam tylko dosłownie kilka ulubionych zabawek, puzzli, gier, kilkanaście książek i sporo różnych klocków.

Okazało się, że tak restrykcyjne ograniczenie zabawek, a tym samym rozpraszaczy było strzałem w 10. Poza tym mniejsza ilość gadżetów to mniejszy problem z wyborem. Nie ma się co dziwić, psychologowie dawno temu udowodnili, że ograniczenie asortymentu np. z kilkudziesięciu opcji do kilku skutkuje znacznie szybszą decyzją i większym zadowoleniem z dokonanego wyboru.

Wśród zabawek, które zatrzymałam w domu były oczywiście klocki Lego. To zabawka ponadczasowa, którą uwielbiają przedszkolaki, starszakami i… większość rodziców :) Chętnie bawię się z dziećmi Lego, układamy konstrukcje według instrukcji, ale i według własnego pomysłu. Potem bawimy się ludzikami, odgrywamy różne scenki, co może też mieć dobry terapeutyczny wpływ, jeśli dziecko mierzy się z trudnymi emocjami. U nas głównie na topie jest Lego Duplo, którymi dzieci bawią się wspólnie od dawna oraz Lego Friends, po które coraz chętniej sięga i Helenka. Nie trzeba chyba dodawać, że klocki Lego to jakość sama w sobie :)

2. Zabawki dostosowane do wieku

Często jest tak, że nam się wydaje, że dzieci mają MNÓSTWO zabawek, a tak naprawdę wiele z nich jest dla nich nieodpowiednich, a w konsekwencji nieatrakcyjnych. To zarówno zabawki, które są za proste, jak i te zbyt skomplikowane. Regularnie porządkuję z dziećmi pokoje i pytam o konkretne zabawki, gdy widzę, że już długo się nimi nie bawiły.

Zabawki nieodpowiednie do wieku dziecka po prostu zagracają przestrzeń i sprawiają ten przytłaczający „nadmiar”. Półka po półce przeglądajcie i rozmawiajcie z dziećmi o konkretnych zabawkach, grach, puzzlach.

Analogicznie, kupując dziecku nową zabawkę, kieruj się tą samą zasadą. Czy to zabawki dla dziewczynek, czy zabawki dla chłopców – nie kupuj na zaś, chyba że dziecko ma jakieś pasje, zainteresowania, którymi wykracza poza swój wiek. Ty znasz je najlepiej :)

Nie wzbraniam się przed nowymi zabawkami. Wręcz przeciwnie! Dziecko rozwija się tak szybko, że warto co jakiś czas aktualizować zawartość półek i pojemników, pozbywając się z pola widzenia tych już nieodpowiednich, dodając bardziej atrakcyjne.

3. Rotuj. Mniej znaczy więcej

Dobrym sposobem na ograniczenie nadmiaru i dłuższą zabawę dziecka konkretną zabawką jest rotowanie. Przez długi czas raz na 2 tygodnie, a potem raz na 3 miesiące robiłam wielką podmiankę. Chowałam połowę puzzli, gier i klocków do szafy, do której dzieci nadal miały dostęp, ale nieco utrudniony, bo rzeczy nie były widoczne. Dzięki temu bardziej skupiały się na zabawkach, które stały wyeksponowane na półkach i wręcz zachęcały do zabawy :)

W naszym przypadku to się sprawdziło i zabawka niewidziana od kilku tygodni cieszy i zajmuje dzieci nieporównywalnie bardziej, niż wtedy gdy stała miesiącami na podłodze.

Jako urozmaicenie klasycznych puzzli polecę Ci puzzle 3D – to super trening nie tylko logicznego myślenia i motoryki małej, ale i wyobraźni przestrzennej, która bardzo przydaje się w życiu. Mieliśmy kilka różnych puzzli tego typu, między innymi Arkę Noego, która składała się z kilku(nastu) dużych elementów do złożenia. W teorii proste zadanie, ale trzeba było trochę pokombinować, a efekt dawał wiele satysfakcji.

Czy te sposoby sprawią, że dzieci będą dłużej zajmowały się swoimi zabawkami?

U nas te zmiany naprawdę się sprawdziły. Gdy wprowadziliśmy ten system kilka lat temu dziecko z tygodnia na tydzień zupełnie zmieniło swoje nastawienie do zabawy. Córka dużo częściej sama inicjowała zabawę, wybrane zabawki zajmowały ją na dłużej, wymyślała scenki, „rozmawiała” za ludzików z lego, konstruowała lody z warzyw do krojenia. I tak jest do tej pory! Uwielbiam obserwować wspólną zabawę dziewczynek. Dywan staje się rakietą kosmiczną, a kołdra na łóżku tratwą lub samochodem jadącym na farmę. Niech żyje wyobraźnia!


Mogą Ci się spodobać