Kilka słów o zbiorze „Opowiadania dla małych dziewczynek” wydawnictwa Olesiejuk.
I już na wstępie duży plus za szatę graficzną oraz wstążeczkę, którą można zawiązać zamykając tym samym książkę.
Tosia bardzo lubi się nią bawić.
Książka składa się z 27 opowiadań podzielonych na 4 kategorie wiekowe – 1 rok, 2 lata, 3 lata i 4 lata. Zarówno treść, jak i ilustracje są dostosowane do wieku. Dla rocznych dzieci opowiadania są bardzo proste, przedstawiające codzienne sytuacje, zabawki, zwierzątka, na przykład „Moja ulubiona lalka”, czy „Kotek Kleofas”. Tekstu jest niewiele. Obrazki również są proste, wyraźne, duże, nie ma na nich zbyt wielu szczegółów. W miarę przechodzenia do wyższych kategorii wiekowych opowiadania są coraz dłuższe, przedstawiające bardziej skomplikowane historie. Często zakończenie ukazuje sposób rozwiązania mniejszego, bądź większego problemu, jak w opowiadaniu „Naszyjnik najlepszej przyjaciółki”, w którym dwie księżniczki-przyjaciółki kłócą się ze sobą o znaleziony naszyjnik, rozrywając go na dwie połowy. Ilustracje również zawierają coraz więcej szczegółów.
Na końcu książki jest kilka pytań i zadanie sprawdzające zrozumienie treści opowiadań. Uważam, że jest to świetny pomysł, ale pytania powinny być po kilku opowiadaniach, a nawet po każdym z nich. Dziecku na pewno trudno będzie wykazać się pamięcią dotyczącą szczegółów jednego z 27 opowiadań, dodatkowo przecież podzielonych na kategorie wiekowe, a więc przewidzianych do czytania przez dłuższy okres czasu.
Najbardziej mi się podobają opowiadania z pierwszej połowy książki, których bohaterkami są zwykłe małe dziewczynki, ich rodziny i zwierzątka. Im dalej w las tym więcej… księżniczek i wróżek, które może w przyszłości będą zachwycać małą Tosię, ale dorosłej Carli nie przekonują ;)