Książeczki dźwiękowe stanowią ważną pozycję w biblioteczce Tosi. Spośród ogromnej ilości takich książek na rynku wydawniczym, wybrałam trzy. Każda z nich należy do innego typu, każda z nich jest na swój sposób wyjątkowa i każdą czytamy przynajmniej raz dziennie.
A oto i nasze zbiory:
1. Książeczka czytana przez lektora
W tej serii zostały wydane znane wszystkim bajki, jak „Czerwony kapturek”, „Królewna Śnieżka”, „Trzy małe świnki”, „Kopciuszek”, czy posiadana przez nas „Złotowłosa i trzy niedźwiadki”. Do każdej karty z fragmentem bajki przynależy jeden przycisk. Po jego wciśnięciu (raczej przez rodzica lub starsze dziecko, gdyż trzeba użyć siły) lektor przeczyta tekst, który widzimy w książeczce. Można jej zatem „używać” na dwa sposoby – klasycznie czytać lub pozwolić opowiadać lektorowi. Tosi podobają się oba :)
Wydawnictwo Olesiejuk, do nabycia na przykład tutaj za 13 zł.
2. Książeczka z guzikiem („Naciśnij i posłuchaj”)
Drugą posiadaną przez nas książką dźwiękową jest „Dzielny wóz strażacki”. Książeczka jest bardzo solidna, ma grube tekturowe karty, opowiada historię dzielnych strażaków, jadących ugasić pożar. Pozytywnie zaskoczyła mnie ilość tekstu, który nie jest tu zredukowany do minimum, jak w przypadku większości książeczek dźwiękowych. Co jakiś czas pojawia się w tekście onomatopeja „I-JO”, która jest sygnałem, ze czas przycisnąć guziczek (bardzo lekko). Zwykle następuje ona po słowach: „syrena głośno wyje”. Tosia już po kilku razach zapamiętała schemat i bardzo chętnie wciska guzik sama. Poza tym pędzi na czworakach w po książeczkę, gdy proszę: „Tosiu, przynieś książeczkę o strażakach” i wciska przycisk, gdy pytam: „Jak wyje syrena?” Z tej serii można jeszcze kupić „Szybki radiowóz”, „Muuuu”, „Mały ambulans”, „Hauuuu!”, „Miauuuu!” oraz „Beeeee!”.
Wydawnictwo Olesiejuk, do nabycia na przykład tutaj za niecałe 13zł.
Uwaga:Teraz możecie je kupić za jedyne 9,99zl w Biedronce! Dzięki Marta za cynk :)
3. Książeczka z rożnymi odgłosami
Nasza trzecia książeczka dzwiękowa to „Mój dom”. Z tej serii wydano sporo pozycji, m.in. „Pracowity dzień”, „ZOO”, „Odgłosy miasta”. W książce „Mój dom” każda strona przedstawia inne pomieszczenie w domu i poza nim oraz konkretną scenkę, na przykład spożywanie posiłków przez różne zwierzęta domowe. Na obrazkach widnieje krótki (zbyt krótki jak dla mnie!) tekst opisujący zdarzenie. Każdej stronie odpowiada jeden przycisk, a po jego naciśnięciu usłyszymy odgłosy towarzyszące danej sytuacji. Przykładowo, gdy na obrazku widzimy łąkę, po naciśnięciu przycisku usłyszymy szum trawy i kumkanie żab. Przyciski jednak trzeba dość mocno naciskać, więc niestety musi to robić rodzic (albo starsze dziecko).
Najtaniej tę książeczkę znalazłam tutaj – 13zł.
Domyślacie się, który typ książeczek Tosia lubi najbardziej? Oczywiście książkę o strażakach, z jednym guzikiem, który nawet małe dziecko może bez trudu nacisnąć. Ponadto dziecko rozpoznaje schemat, momentalnie uczy się po jakich słowach nastąpi upragnione naciśnięcie guziczka i ciekawy, czysty dźwięk. Mimo, że pozostałe książeczki z racji ilości elementów dźwiękowych mogą wydawać się bardziej atrakcyjne, to w naszym przypadku wcale tak nie jest. Jeśli chcecie kupić tylko jedną książeczkę dźwiękowa, to właśnie taki rodzaj polecam najbardziej.
Gdzie jest Tosia?!