Rozszerzanie diety dziecka to wbrew pozorom temat niełatwy, a nawet kontrowersyjny. Pierwsze trudne pytanie to kiedy. Drugie – jak. Kolejne pytania to co, gdzie i ile. Wiadomo, ze każde dziecko jest inne i każda mama chce dla niego jak najlepiej. Błędy zdarzają się jednak nawet najlepszym. Ja popełniłam ich oczywiście całe mnóstwo.
1. Kiedy? Rozszerzanie diety powinno nastąpić po ukończeniu 6 miesięcy życia dziecka. Oczywiście można rozpocząć trochę wcześniej lub później, każda mama widzi, kiedy jej maluch jest gotowy na nowe smaki. My zaczęliśmy dokładnie w dniu ukończenia przez córkę 6 miesięcy.
2. Jak? Tradycyjne papkozupki, czy BLW? O zupkach i innych zmiksowanych papkach dużo chyba nie trzeba pisać, to metoda karmienia przetestowana na wielu pokoleniach wzdłuż i wszerz. BLW (baby-led weaning, na polski przetłumaczone w książce zgrabnie na „bobas lubi wybór”) to coś u nas nowego, polega w skrócie na proponowaniu dziecku od początku jedzenia w kawałkach, niezmiksowanego, tak aby mogło jeść samo rękoma. Kluczowe jest tu sformułowanie „proponowanie” zamiast „karmienie”. Podstawą tej metody jest bowiem zaufanie do dziecka, że zje tyle, ile potrzebuje. My decydujemy o tym, co proponujemy maluchowi do jedzenia, dziecko zaś decyduje co i ile zje. Pamiętajmy, że do roku życia dziecka mleko mamy zapewnia mu aż 90% wartości odżywczych. Reszta to tylko dodatek. BLW przez kilka pierwszych miesięcy to w zasadzie zabawa jedzeniem i nie ma w tym nic złego. To tak pokrótce. Zainteresowanych odsyłam do książki „Bobas lubi wybór” autorstwa Gill Rapley i Tracey Murkett.
3. Co? BLW podchodzi do tematu tak prosto, ze prościej już się nie da – po 6. miesiącu można podawać dziecku prawie wszystko od razu (oprócz soli, cukru, orzechów, czekolady, miodu, grzybów itp.). Jeśli karmimy dziecko zmiksowanym jedzeniem, to możemy się opierać na tabelkach, spisach. Ja na początku łączyłam oba podejścia i proponowałam rożne produkty w oparciu o tabelki, szybko jednak odpuściłam, bo Tosia nie miała żadnych alergii i wszystko chętnie zajadała.
4. Gdzie? Musimy wybrać krzesełko do karmienia! Ja wszystkim polecam krzesełko Antilop z Ikea (pisałam już o nim tutaj). Jest niedrogie, ładne i szybko się składa. Przy BLW należy pamietać, ze dziecko powinno już stabilnie siedzieć, jeśli tego nie robi, a wykazuje oznaki gotowości do rozszerzania diety, możemy je posadzić sobie na kolanach.
5. Ile? BLW odpowiada: tyle, ile dziecko chce. Plus oczywiście mleko. Posiłki stałe nie powinny zastępować posiłków mlecznych, ale je uzupełniać. To oznacza, ze dziecko sadzone do jedzenia, zwłaszcza BLW, nie powinno być bardzo głodne, optymalna będzie godzinna przerwa po mleku. Dziecko może nawet na kilka tygodni odmówić jedzenie innego niż mleko i nie będzie to nic złego. Takie mleczne okresy zdarzają się zwłaszcza przy ząbkowaniu i chorowaniu. Mleko (zarówno mleko matki jak i mleko modyfikowane) powinno być podstawą żywienia dziecka do ukończenia 12 mż.
To tak tytułem wstępu, niedługo rozwinę kilka tematów :)