MIEJSCA PRZYJAZNE DZIECIOM POLECANE

Riwiera Turecka – nasze gorrrące wakacje z dziećmi

1

Turcja z dziećmi w wakacje – czy to dobry pomysł? Który hotel? Jakie wycieczki fakultatywne? Co wziąć ze sobą? Codziennie dostaję takie pytania :) Odpowiem więc tu na wszystkie i zostawię Wam gotową instrukcję na cudowne wakacje z dziećmi w Turcji :)

Turcja przyciąga nas jak magnes. To tu przyjechaliśmy na pierwsze wakacje z maleńką Tosią, pisałam o tym w tym wpisie :) Wybraliśmy się wtedy w końcówce maja, żeby pogoda była bardziej przyjazna dla malucha. Teraz jednak ogranicza nas termin wakacji szkolnych, więc odwiedziliśmy Turcję w lipcu.

1

Lipiec w Turcji – czy warto?

Wybierając się do Turcji z dziećmi w wakacje, a zwłaszcza w lipcu lub sierpniu, musimy mieć świadomość, że może być naprawdę gorąco. Nas powitały temperatury 31-34 st. C (idealnie!), a pod koniec wakacji było już 36-38 st. – i to było już mega upalnie. Do tego bardzo duża wilgotność powietrza. Noce również były gorące – temperatury sięgały 31 st. C, więc na balkonie tylko suszyliśmy kostiumy. Ostatnie dni spędziliśmy praktycznie cały czas w wodzie, zmieniając tylko basen na morze, morze na basen, jedząc posiłki w klimatyzowanej restauracji, śpiąc w klimatyzowanym pokoju. Pod koniec lipca temperatury w tej części Riwiery Tureckiej wzrosły do 40-44 st., cieszę się, że nas to ominęło.

Myślę, że jeśli nie ograniczałyby nas wakacje szkolne, to wybralibyśmy się tu w czerwcu lub wrześniu. Ewentualnie na przełomie czerwca i lipca.

Riwiera Turecka, ale gdzie konkretnie? I dlaczego?

Nasz hotel znajdował się między Side a Alanyą kilka kilometrów od malutkiej miejscowości Incekum. Miejsce wybraliśmy głównie za sprawą przepięknej, piaszczystej plaży. Jest ona szeroka, a zejście do wody jest bardzo łagodne, idealne dla dzieci. Bardzo długo jest płytko, a głębokość wody zmienia się powoli, nie ma żadnych uskoków. W wodzie też jest mięciutki piasek, dlatego buty do wody są niepotrzebne. Woda jest bardzo czysta i przejrzysta.

Minusem tej lokalizacji był długi transfer z lotniska do hotelu i z powrotem – droga w jedną stronę zajęła nam 1,5 godziny. Ale było warto!

Przy plaży jest molo, z którego można podziwiać piękne zachody słońca, przespacerować się wieczorem, oglądać małe rybki przepływające pod nami.

Nasz hotel Pegasos Club

Zdecydowaliśmy się na hotel AQI Pegasos Club (z oferty TUI), który jest częścią większego kompleksu AQI Pegasos. W jego skład wchodzą trzy hotele obok siebie (Club, Resort i Royal). Wszyscy goście mogą korzystać z infrastruktury 3 hoteli, włączając w to baseny, leżaki (zarówno przy basenach, jak i na plaży), aqua park, beach bary i budkę z lodami przy środkowym hotelu (to akurat istotnie, bo przy naszym hotelu lody były dodatkowo płatne). Główne posiłki należy jadać w restauracji swojego hotelu.

Pegasos Club to spory hotel pięknie położony przy samej plaży, wśród palm i zieleni. Jedyny minus to ruchliwa droga, która przebiega za hotelem (czyli: morze – plaża – hotel – droga), dlatego warto dopłacić za pokój z widokiem na morze (wtedy obecność drogi nie będzie żadnym problemem). Po drugiej stronie ulicy jest kilka tureckich sklepików, w których można kupić pamiątki. Wybierając Riwierę Turecką na miejsce wypoczynku trzeba koniecznie sprawdzić, jak nasz hotel jest usytuowany względem ruchliwej drogi, która ciągnie się przez całe wybrzeże – czy droga przebiega za hotelem, czy przed, tym samym oddzielając go od plaży i morza.

Ale wróćmy do hotelu. My zdecydowaliśmy się na pokój rodzinny z osobną sypialnią dla dzieci z bocznym widokiem na morze – był ok, choć niewielkich rozmiarów. Pokoje są oczywiście sprzątane codziennie, do czystości nie można się przyczepić :) Klimatyzacja działała bez zarzutu.

Baseny i aquapark

Bezpośrednio przy hotelu są dwa duże baseny i wiele leżaków, które niestety trzeba „rezerwować” najpóźniej o 7 rano, bo później wszystkie są zajęte, a obsługa (mimo wywieszonego ostrzeżenia) nie zabiera rzeczy z leżaków nawet jak leżą pół dnia. Baseny są czynne teoretycznie do 18, jednak w praktyce nawet po 19 można było z nich normalnie korzystać, tylko wtedy nie było już ratowników. Przy basenach gra muzyka, dwa razy dziennie jest aqua aerobic. Tak jak już wspomniałam, można korzystać z basenów przy wszystkich trzech hotelach ośrodka, nam jednak najlepiej było przy naszych basenach – mimo wszystko panował tu największy spokój i najlepiej nam się odpoczywało. Na zdjęciach „basenowych” w tym wpisie widzicie baseny Pegasos Club, chyba że oznaczyłam inaczej.

Jedzenie również na plus. Oczywiście nie wszystkie potrawy nam smakowały tak samo, jednak był ogromny wybór dań, dodatków, warzyw, serów, pieczywa i świeżych owoców, naprawdę każdy mógł wybrać coś dla siebie. Co więcej, dania były na bieżąco przygotowywane i dokładane, również pod koniec pory posiłku. Nasze dzieci zasmakowały w rybach (takich całych, nie filetach) i praktycznie każdego dnia zjadały po jednej ;)

1

Wieczorne animacje w hotelu

Animacje w ciągu dnia kierowane są głównie do dorosłych, ale nie ma ich zbyt wiele, ja kilka razy wzięłam udział w aqua aerobiku. Na pewno była też siatkówka plażowa, darts i bule. Na terenie hotelu działa również Kids Club, ale nie korzystaliśmy. Szczerze mówiąc, nie przypominam sobie żadnych animacji w ciągu dnia skierowanych do dzieci… Od 20 do 21 były piosenki i tańce dla dzieci.

Później o 21:30 odbywały się występy i były one naprawdę bardzo różnorodne i ciekawe. W każdym z trzech hoteli kompleksu pokazy były inne i można było zdecydować, co i gdzie obejrzymy :) Załapaliśmy się m.in. na pokaz magika, występy grup akrobatycznych i cyrkowych, pokaz skręcania balonów. Wieczorem przed występami można było kupić watę cukrową i popcorn (4 euro/szt.)

1

Co zobaczyć w okolicy z dziećmi?

Riwiera Turecka jest miejscem, w którym trudno się nudzić, tyle jest do zobaczenia, odwiedzenia! Jadąc na wakacje z dziećmi wybieramy takie wycieczki fakultatywne albo miejsca do odwiedzenia samodzielnie, które będą kompromisem między naszą chęcią zwiedzania, a możliwościami i chęciami naszych córek ;) Póki co odpuszczamy więc długie, całodzienne, czy nawet 2-dniowe wyprawy, koncentrujemy się na miejscach, które są blisko i za bardzo nie zmęczą ich małych nóżek. Do Turcji na pewno jeszcze nie raz wrócimy, dlatego nie spieszy nam się ze zwiedzaniem i odhaczaniem atrakcji turystycznych.

Podczas naszych pierwszych wakacji w Turcji wybraliśmy się na wycieczkę na górę Teleferik (co w sumie okazało się średnim pomysłem 🙈 – pisałam o tym w pierwszym wpisie z wakacji w Turcji, na samym dole znajdziecie link). Tym razem, będąc niedaleko starożytnego miasta Side, nie mogliśmy przegapić okazji i go nie zwiedzić. Jednak z uwagi na upalną pogodę, chcieliśmy to zrównoważyć jakimś morskim dodatkiem, dlatego zdecydowaliśmy się na wycieczkę 4w1: Meczet – wodospad w Manavgat – Side – rejs po morzu. I to był strzał w 10!

1

Wycieczka Side + Manavgat

Wycieczkę wykupiliśmy w lokalnym polskim biurze podróży Metin Tour jeszcze w Polsce, online. Zostaliśmy odebrani z hotelu klimatyzowanym autobusem i ruszyliśmy na zwiedzanie :) Pierwszym przystankiem był największy nad Morzem Śródziemnym meczet Kuliye – meczet jest przepiękny i naprawdę warto go odwiedzić! Przed wejściem trzeba oczywiście zdjąć buty, kobiety muszą również zasłonić włosy chustą oraz założyć długą spódnicę (dostępne bezpłatnie przed meczetem).

Następnie pojechaliśmy zobaczyć wodospad na rzece Manavgat. Sam wodospad jest niewielki, ale znajduje się w bardzo przyjemnym parku, gdzie można pospacerować i odpocząć w cieniu drzew, ochłodzić stopy w zimnej rzece, kupić pamiątki i zjeść przepyszne lody z koziego mleka. To jest atrakcja sama w sobie, bo pan nakładający lody robi przy tym niezłe show :D Możecie je zobaczyć w wyróżnionej relacji na moim Instagramie TUTAJ.

Z Manavgat ruszyliśmy do Side, aby przejść się deptakiem przez antyczną starówkę i posłuchać o ciekawej historii tego miasteczka. Mogliśmy też zobaczyć prawdziwe czynne stanowisko archeologiczne. Warto na ten punkt programu zaopatrzeć się w dodatkową butelkę zimnej wody, bo cały czas będziemy na słońcu. Po zwiedzaniu nadszedł czas na rejs statkiem wzdłuż wybrzeża Side i upragnione ochłodzenie dzięki morskiej bryzie oraz kąpieli w morzu :) Było cudownie!

Na koniec mieliśmy czas wolny w turystycznej części Side, gdzie zjedliśmy turecki kebab i kupiliśmy pamiątki. A potem powrót do hotelu. To była naprawdę fajna wycieczka, polecam!

Turcja z dziećmi w wakacje – o czym jeszcze warto pamiętać?

Na koniec ważna rzecz dotycząca podróży, zwłaszcza z dziećmi. Pamiętajcie, żeby zawsze zabierać bluzę lub kocyk ze sobą, nawet jeśli wybieracie się do miejsca, gdzie jest bardzo ciepło. Często w samolocie, a jeszcze częściej w autokarze klimatyzacja jest tak rozkręcona, że możecie naprawdę zmarznąć, a nawet się przeziębić. To raczej kiepski start wakacji, prawda? ;)

Bardzo polecam też wziąć zabudowane kostiumy dla dzieci – koszulki z krótkim i długim rękawem + legginsy. Dają zdecydowanie lepszą ochronę przed słońcem i ochłodę. Dla dzieci i dla siebie miałam również plażowe narzutki, które okazały się strzałem w 10!

Mam nadzieję, że ten wpis będzie dla Was przydatny, jeśli planujecie wakacje w Turcji z dziećmi. My się świetnie bawiliśmy i na pewno odwiedzimy Riwierę Turecką jeszcze nie raz, dużo nam jeszcze zostało ciekawych miejsc do zobaczenia! :)

Zajrzyj też tutaj:

Nasze pierwsze wakacje w Turcji z niemowlakiem

Nasze wakacje w Bułgarii z dziećmi

Dajcie znać, jeśli macie jeszcze jakieś pytania! Udanych wakacji!

1

Mogą Ci się spodobać