Uff, to jest pracowite zakupowo lato! Tym razem mam do skompletowania aż dwie wyprawki – dla niemowlaka i dla przedszkolaka. Dodatkowo zaczęliśmy urządzać pierwszy Tosiowy pokoik. Gdy dostałam cynk o wielkiej dostawie dziecięcych produktów w TK Maxx od 3. sierpnia (to już dzisiaj!) zaczęłam się zastawiać, czy warto tam kompletować wyprawki dla moich dziewczyn?
Jak wiecie, we wrześniu Tosia zostanie małym przedszkolakiem, a już pod koniec listopada starszą siostrą. To nie koniec zmian w jej życiu, niedawno pożegnaliśmy nasze mieszkanie i już wkrótce (może w przyszły weekend, aaa!) przeprowadzamy się do nowego. Nie mogę się już doczekać tych wszystkich rewolucji.
Lista zakupów ciągle się wydłuża, a budżet jakoś nie chce się rozciągać. Po przykrych doświadczeniach z niektórymi elementami wyprawki dla pierwszego dziecka, tym razem kieruję się jedną zasadą – kupuję produkty tylko bardzo dobre jakościowo i nowe (w TYM wpisie możecie doczytać jakich rzeczy zdecydowanie nie powinno się kupować używanych). Chyba dlatego też zaczęłam tak wcześnie kompletować wyprawkę dla naszego drugiego maluszka – zakupy robione w tak sporym przedziale czasowym mniej bolą, niż kupowane naraz :)
Na początku myślałam, że do wyprawki podejdę minimalistycznie – przecież większość rzeczy już mam po pierwszym dziecku, więc po co kupować nowe? Potem jednak zrozumiałam, że minimalizm trochę na czym innym polega i nie warto utrudniać sobie życia. Przykład? Dla Tosi nie kupowałam dziecięcego termoforku, łagodziłam jej napady kolki głównie suszarką, co nie było ani bezpieczne, ani wygodne (wyobraźcie sobie włączoną suszarkę przez kilkanaście minut przy 30-st. upałach). Tym razem kupiłam porządny, super jakościowo wykonany i przede wszystkim bezpieczny termofor dla dzieci.
Czy dobra jakość zawsze dużo kosztuje? Niekoniecznie. W TK Maxx można upolować produkty znanych marek i światowych projektantów nawet do 60% taniej od regularnych cen sprzedaży w Polsce i na świecie. „Upolować” to dobre słowo – do sklepów trafiają pojedyncze sztuki, często perełki, których ze świecą szukać gdzie indziej w takich cenach. Dostawy są kilka razy w tygodniu, a do każdego sklepu trafia trochę inny asortyment, dlatego warto odwiedzać wszystkie sklepy TK Maxx w okolicy regularnie :) W każdym dziale produkty uporządkowane są według kategorii i rozmiarów, co jest moim zdaniem bardzo wygodne – wiedząc, że Tosia nosi aktualnie rozmiar 104, od razu wiem, gdzie szukać na nią ubranek. Działów jest sześć – moda damska, męska, produkty dla dzieci (w każdym wieku), akcesoria, obuwie i produkty dla domu (w tym ostatnim zawsze spędzam najwięcej czasu!).
Ostatnio tak się skupiłam na kompletowaniu wyprawki dla niemowlaka, że odpuściłam temat wyprawki dla mojego małego dużego przedszkolaka :) A to już za niecały miesiąc! Sporo ubranek dla Tosi udało mi się kupić na wyprzedażach, jednak koniecznie muszę jeszcze ją zaopatrzyć w kilka bluz, spodni i nowy plecaczek (dotychczasowy jest już ciut mały). Mam nadzieję, że coś ciekawego wypatrzę na dniach. Na pewno się pochwalę na naszym kanale na Instagramie.
Odpowiadając na pytanie z tytułu tego wpisu – tak, moim zdaniem warto zaglądać do TK Maxx, kompletując wyprawkę zarówno dla niemowlaka, jak i przedszkolaka. Zwłaszcza, że tak dobre jakościowo rzeczy nie niszczą się szybko, a świetne marki mocno trzymają ceny, co jest ważne, gdy chcemy odsprzedać później np. za małe ubranka. Przygotowałam dla Was małą podpowiedź na co warto zwrócić uwagę podczas najnowszej wielkiej dostawy dziecięcych produktów w TK Maxx:
Wszystkie dziecięce produkty są tu pod jednym dachem. Oprócz ubranek i dodatków, praktycznie zawsze poluję na fajne edukacyjne książeczki dla dzieci po angielsku. Tym razem pewnie też wybiorę jakieś ładne dodatki do Tosiowego pokoju, wszak 3-latka ma już swoje upodobania i wie, co lubi :)
Wpis powstał we współpracy z TK Maxx, aby poinformować Was o gorącej dostawie produktów dla dzieci w doskonałej jakości i niskich cenach, która zaczyna się już teraz! Pędź do sklepu i łap okazje, zanim znikną :)