Gdy zauważamy zmianę w zachowaniu naszego maluszka, gdy z niczego nic nagle staje się marudny, płaczliwy, nie może spać, ulubione zabawy i zabawki nie przynoszą tyle radości co do tej pory, to znak, że być może wielkimi krokami zbliża się skok rozwojowy. Skoków tych jest w pierwszym roku życia dużo, w dodatku mogą trwać nawet kilka miesięcy, pokrywać się z kolkami, ząbkowaniem, ooooj, trudne jest życie takiego maleństwa.
Rodziców w sumie też.
Skoki rozwojowe są bezpośrednio poprzedzone okresem zmienionego zachowania dziecka, drażliwości, płaczliwości, pragnienia bycia najlepiej non stop na rękach u mamusi, kołysania z sutkiem w buzi i ciepłym mleczkiem w brzuszku. Przez ten czas mamy wrażenie, że dziecko zapomniało rzeczy, których się już przecież nauczyło, nie robi już ich w ogóle albo bardzo niechętnie. TO TYLKO POZORY. Tak naprawdę w główce, ciałku i psychice naszego malucha przebiega teraz bardzo wzmożona praca polegająca głównie na zmierzeniu się z nowo odkrytymi aspektami tego świata, ogarnięciu nowej rzeczywistości, wytrenowaniu nowo zdobytych umiejętności i ogólnie dojrzewaniu do nowego levelu swojej małej egzystencji.
Im dziecko jest starsze, tym skok może być poprzedzony dłuższą fazą marudzenia i tak od kilku dni przy pierwszych skokach, do nawet kilku miesięcy pod koniec pierwszego roku życia!
Warto mieć pod ręką ściągawkę skoków rozwojowych, bo choć na takie „kryzysy” nie sposób się przygotować, to jednak rozpoznanie o co chodzi bąblowi pomoże nam przetrwać trudny okres.
1. SKOK – 2. miesiąc życia – dziecko zaczyna zupełnie inaczej odbierać wrażenia dźwiękowe, dotykowe, słuchowe, wzrokowe. Przypomina mi się tu scena z filmu Bruce Wszechmogący, ta, w której główny bohater zostaje zalany strumieniem, ba, wręcz rwącym potokiem głośnych słów, których nie jest w stanie zignorować oraz żółtych karteczek, które obklejają całe jego mieszkanie. Wydaje mi się, że podobnie może czuć się dziecko, zalane falą nowych doświadczeń zmysłowych, których zignorować nie może, a jednocześnie ciężko mu to wszystko ogarnąć, nad tym zapanować, zrozumieć i zaakceptować. Po kilku dniach kryzys jednak mija i oto maluszek wskoczył na kolejny level rozwoju, uważniej słucha, rozgląda się, uśmiecha, płacze prawdziwymi łzami, jest bardziej kontaktowy.
Jak możemy pomóc? To proste i trudne jednocześnie – starając się jak najlepiej zaspokoić potrzeby dziecka, nosić na rękach, przytulać, jeśli karmimy piersią to pozwolić na spokojne drzemki przy piersi, wyciszać, ograniczyć liczbę bodźców i stresujące dla maluszka sytuacje, jak na przykład spotkania z większą ilością ludzi.
2. SKOK – początek 3. miesiąca życia – dziecko zaczyna dostrzegać prawa rządzące jego małym światem, wzorce, które je porządkują – po jedzeniu następuje zmiana pozycji ciała do obicia, po wyjściu na dwór na spacer drzemka, po kąpieli lulanie i spanie. W praktyce to różnie bywa, ale warto od tego czasu większą wagę przykładać do stabilizacji rytmu dnia, zachowaniu w miarę stałych pór spacerów, kąpieli, drzemek. Po tym skoku dziecko staje się bardziej sprawne ruchowo, stopniowo zaczyna kontrolować ruchy rączek, nóżek, chwyta zabawki, lepiej ogarnia twarze wokół niego, głosy, muzykę.
3. SKOK – koniec 3. miesiąca życia – maluszek coraz lepiej odczytuje nasze emocje, ton głosu, zaczyna dostrzegać detale otaczającego go świata, przestrzeń wokół, zabawki, twarze nagle stają się znów trudne do ogarnięcia, pełne nowych odcieni, konturów, dźwięków. Na nowo musi zrozumieć, oswoić i zaakceptować rzeczywistość.
Jak możemy pomóc? Zadbajmy o spokój, rutynę i dobre emocje wokół dziecka, a z drugiej strony dostarczajmy prostych zabawek, na których maluch będzie mógł trenować chwytanie i wkładanie przedmiotów do buzi, dobrą zabawką jest też szmatka-sensorek z różnymi metkami o zróżnicowanych kolorach i fakturach.
4. SKOK – 4. miesiąc życia – poprzedzony jednym z najdłuższych okresów marudzenia (nawet 6 tygodni!) ale nagrodzony też zdobyciem bardzo ważnych nowych umiejętności. Dziecko uczy się związków przyczynowo-skutkowych zdarzeń – jeśli chce włożyć grzechotkę do buzi, to wie, że musi wyciągnąć rączkę i chwycić zabawkę, rozpoznaje swoje imię, wyciąga rączki, gdy chce się znaleźć w ramionach rodziców, reaguje na swoje odbicie w lustrze. Nowych umiejętności jest bardzo dużo, jednym słowem – dziecko staje się kumate :)
5. SKOK – koniec 5. miesiąca życia + lęk separacyjny*, może trwać ok. miesiąca. Dziecko dostrzega odległości, zwłaszcza między sobą a rodzicami, często zaczyna płakać, gdy mama wychodzi choć na chwilę z pokoju, zaczyna kiepsko spać (u nas w tym właśnie czasie skończył się piękny okres przesypiania całych nocy), dostrzega podział ludzi na swoich i obcych, przestaje się uśmiechać do tych drugich. Z drugiej strony potrafi się uspokoić słysząc jedynie głos rodzica.
*Lęk separacyjny może też się pojawić później, między 7 a 11 miesiącem życia, spokojnie, nie da się go przegapić ;)
6. SKOK – 8-9. miesiąc życia – podczas fazy marudzenia nasze całkiem sprawne ruchowo dziecko zaczyna znów domagać się noszenia i ciągłego przytulania, zaczyna też cwaniakować – świadomie wykorzystuje płacz, by osiągnąć jakiś konkretny cel. Zdobyte cechy jednak w pełni wynagrodzą nam marudzenie – przede wszystkim zaczynamy w pełni dostrzegać oznaki inteligencji u maluszka. Zaczyna on dostrzegać kategorie przedmiotów (rozumie, że kotek na podwórku, na obrazku i pluszowy kotek należą do jednej grupy), rozpoznaje kształty, zapachy, kolory, robi miny, a nawet okazuje zazdrość. Warto pokazywać dziecku różne książeczki dla maluchów, by trenować nowe umiejętności.
7. SKOK – 10-11. miesiąc życia – etap sekwencji. Dziecko potrafi już nie tylko rozrzucać klocki dookoła siebie i wkładać je do buzi, ale też budować z nich wieżę. Gdy nie chce czegoś zrobić to mówi „nie”, naśladuje głosy zwierząt, wskazuje na przedmioty, potrafi domagać się spaceru, czy posiłku. Bardzo lubi bawić się sorterami.