Zebrałam najzabawniejsze Tosiowe teksty z ostatnich kilku miesięcy. Było tego duuużo, więc dziś pierwsza część :)
Teksty małych dzieci są czasami obłędne! Stwierdzenia i riposty mojej 4-latki raz są niesamowicie zabawne, innym razem zaskakująco trafne, często wzruszają mnie do łez. Ale łatwo ulatują z pamięci, niestety. Dlatego właśnie od samego początku staram się je spisywać, żeby móc do nich wracać zawsze, gdy tego potrzebuję. No i mieć pamiątkę tych wspaniałych lat :)
Ale do sedna! ;)
***
Jedziemy autem do dziadków, negocjujemy wizytę w Maku. Tosia sięga po argument najcięższego kalibru.
– Mamo, jak się nie zatrzymamy na szejka to będę musiała wypić waszą krew.
***
Sposób na zabawę z siostrą:
– Mamusiu, chcę się pobawić z Helenką! Przynieś ją do mojego pokoju i zamknij drzwi, żeby nie uciekła!
***
Podziwiam Tosiowy rysunek.
– Tosiu, jak ładnie narysowałaś dywan!
– To jesteś ty mamusiu. Rano.
***
Twarde negocjacje.
– Tosiu, musimy już wyłączyć bajkę.
– Nie.
– Tosiu…
– Chcesz żeby był płacz?!
– Yyyy, no nie..
– No to nie wyłączaj mi bajki.
***
Albo od razu po bandzie:
– Mamo, jesteś bandą głupców!
***
Grunt to dobrze wybrnąć z sytuacji.
– Jesteś głupia.
– Tosiu!
– No przecież nie mówiłam do Ciebie, tylko do Twojej bluzki…
***
Nie to nie.
– Mamo, włącz mi bajkę!
– Nie.
– Mamo, włącz mi bajkę!!
– Nie.
– MAMO, WŁĄCZ MI BAJKĘ!!!
– Nie.
– Ech. Idę narysować trójkąt.
***
Ten dialog uwielbiam!
Bawimy się w chowanego.
– Tato, szukaj wlażdżówki!
– Czego?
– No wlażdżówki!!!
– Co to jest wlażdżówka???
– Takie miejsce, do którego można wlażcz.
***
Jak to jest z tym biciem dzieci? ;)
– Mamo, czy ja też mogę bić Helenę? – pyta Tosia widząc, jak klepię H. w pupę do odbicia.
***
Klasyk. Po kilkugodzinnej wizycie w ZOO.
– Tosiu, co Ci się najbardziej podobało w ZOO?
– Lody.