Jeśli masz dwójkę lub więcej dzieci, na pewno zależy Ci na tym, żeby miały dobre relacje. Gdy się co chwilę kłócą i biją, pewnie zastanawiasz się, co można poprawić, żeby lepiej się dogadywały. Mam dla Ciebie kilka praktycznych wskazówek.
W styczniu przeczytałam świetną książkę polskiej psycholożki bliskościowej Małgorzaty Stańczyk. Co jakiś czas dzieliłam się na Instagramie fragmentami, które wywarły na mnie największe wrażenie. Dziś przyszedł czas na dłuższą recenzję. Z początku myślałam o kilku krótszych poleceniach w jednym wpisie, tak jak tu, gdzie pisałam o 7 książkach o rodzicielstwie, które polecam każdej mamie. Jednak z moim tempem czytania, gdzie 1 książka na miesiąc to super wyczyn, na kolejny taki wpis musiałabyś czekać pół roku ;)
Zacznę może od tego, że książka „Rodzeństwo. Jak wspierać relacje swoich dzieci” Gosi Stańczyk tak naprawdę skierowana jest nie tylko do rodziców kilkorga dzieci. Znalazłam tu dużo cennych wskazówek dotyczących szeroko pojętego rodzicielstwa, budowania relacji z dzieckiem, radzenia sobie ze złością. Choć oczywiście tematem przewodnim są relacje między rodzeństwem.
Możemy je wspierać na każdym etapie, już od momentu ciąży. Dla kilkulatka czas ciąży, kiedy mama zaczyna bardzo dbać o swój brzuch, unika siłowych zabaw i kotłowania się po podłodze, może być trudny i najważniejsze, co możemy w takiej sytuacji zrobić, to zrozumieć i zaakceptować emocje i zachowania dziecka.
Zrozumieć i zaakceptować. Myślę, że te dwa słowa dobrze pasują do tej książki też jako całości. Autorka pomaga dostrzec indywidualność swoich dzieci, podkreśla, że nie istnieją uniwersalne metody, które sprawią nagle, że dzieci staną się „grzeczne”, bo i czym ta grzeczność jest? Ważną kwestią jest dbanie o nazywanie i akceptowanie emocji, uważność, bliskość.
Jak wspierać relacje między dziećmi?
My, jako rodzice, oczekujemy, że nasze dzieci będą się dobrze dogadywać, będą mieć silną więź, połączy ich przyjaźń. To bardzo ludzkie i naturalne jednak to, co mocno utkwiło mi w głowie po lekturze tej książki, to prosty fakt, że największy wpływ mamy na relacje, w które sami jesteśmy zaangażowani – czyli z każdym dzieckiem z osobna. Na relację między samymi dziećmi nasz wpływ jest jednak ograniczony i nigdy nie będziemy mieć nad nią kontroli. Dzieci też mogą mieć bardzo różne charaktery i temperamenty.
Dlatego w naszych relacjach z dziećmi musimy im niejako na własnym przykładzie pokazywać, jak wygląda „dobra relacja”. Jeśli przekazujemy w niej łagodność, szacunek dla przeżyć i emocji dziecka, zainteresowanie, to będzie się też to do pewnego stopnia przekładało na relację dziecko-dziecko. Jeśli zaś nasz styl wychowania to nakazy, zakazy i kary, dziecko może taki styl „z pozycji siły” prezentować w kontakcie z siostrą lub bratem.
Dziecięce kłótnie i konflikty to coś zupełnie normalnego i nie warto w nie wkraczać za szybko. Dzieci muszą nauczyć się rozwiązywać konflikty samodzielnie, czasem te sprzeczki, choć pełne silnych emocji kończą się bardzo szybko i dzieci znów wracają do zabawy.
Żeby dbać o dobre relacje między swoimi dziećmi, powinniśmy przede wszystkim zadbać o każde z nich z osobna – o ich poczucie własnej wartości, umiejętność rozpoznawania i stawiania granic, wyrażania emocji. Jak już wspomniałam, kluczowe jest budowanie dobrych, pełnych zaufania relacji z każdym z dzieci osobno, ale też znalezienie takich aktywności, które lubią wszyscy w rodzinie i spędzanie czasu wspólnie.
A czego nie powinniśmy robić?
To, czego na pewno nie powinniśmy robić to porównywanie i etykietkowanie dzieci, nakłanianie ich do rywalizacji, stosowanie kar za zachowanie jednego dziecka w stosunku do drugiego. Dlaczego? Bo nigdy nie znamy całej historii, nie wiemy, co się kryje np. za popchnięciem czy uderzeniem. Oczywiście nie są to zachowania, które chcemy wspierać, ale kara nie jest tu rozwiązaniem – przede wszystkim musimy postarać się zrozumieć, co się stało, jakie emocje za tym stały – może coś się zdarzyło w przedszkolu lub szkole? Trzeba dużo z dziećmi rozmawiać i po prostu być blisko, nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim emocjonalnie.
W książce znajdziemy też dużo praktycznych wskazówek odnośnie dziecięcej złości i wspierania dzieci, które przeżywają bardzo silne emocje.
Bardzo Ci polecam książkę Gosi Stańczyk, zarówno jeśli już masz dwójkę lub więcej dzieci, jak i dopiero planujesz rodzeństwo dla swojego dziecka. Ja tu bardzo hasłowo wymieniłam kilka ważnych rzeczy, które powinniśmy robić (i tych, których powinniśmy się wystrzegać) w trosce o dobrą relację między dziećmi. W książce znajdziesz mnóstwo konkretnych przykładów i wiele innych praktycznych rad. Jest też cały rozdział o tym, jak zadbać o siebie!
„Rodzeństwo. Jak wspierać relacje swoich dzieci”, Małgorzata Stańczyk
Dostępna TUTAJ
Wydawnictwo Mamania